50 procent szans na zwycięstwo z Polską daje reprezentacji Armenii jej drugi trener Aram Parsadanjam. "Naszym celem jest wywiezienie stąd punktów" - oświadczył szkoleniowiec po przybyciu do Warszawy.

Parsadanjam nie chciał powiedzieć, jak jego piłkarze zamierzają osiągnąć ten cel. Wyjaśnił jedynie, że ich siłą będzie gra zespołowa. Parsadanjam zdaje sobie jednak sprawę z tego, że mecz z biało-czerwonymi będzie bardzo trudny. Przyznał, że jest pod wrażeniem sobotniego zwycięstwa Polaków w Oslo. Wyróżnił przy tym Emanuela Olisadebe oraz Radosława Kałużnego. Na pochwały z pewnością nie zasłużyli polscy pseudokibice. Czy tak, jak w Norwegii zakłócą oni i najbliższy, środowy występ polskiej jedenastki? Policja jest spokojna o bezpieczeństwo w czasie spotkania. Zdaniem funkcjonariuszy nie będzie to mecz podwyższonego ryzyka. „Spotkanie mają zabezpieczać bardzo dobrze przygotowani policjanci” - powiedział Dariusz Janas, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji. Według Janasa nie będą potrzebne posiłki z innych Komend.

Jak uspokaja lekarz naszej narodowej jedenastki Stanisław Machowski w środowym meczu z Armenią cała drużyna wystąpi w pełni sił. Kibice mogą więc spać spokojnie. Po zwycięskim meczu z Norwegią pojawiło się bowiem sporo obaw o zdrowie niektórych naszych zawodników. Kontuzjowani zostali dwaj bramkarze. Trudy meczu mocno dały się też we znaki pozostałym reprezentantom. Jak zapewnił Machowski Jerzy Dudek jest tylko lekko poobijany. Nic nie powinno przeszkodzić też w występie na boisku Tomaszowi Hajto i Radosławowi Kałużnemu. Nieco poważniejsza okazała się natomiast kontuzja Adam Matyska. Macierzysty klub Matyska Bayer Leverkusen sprowadził bramkarza z powrotem do Niemiec, by tamtejsi lekarze zajęli się jego naderwanymi wiązadłami barkowymi.

foto RMF FM Wojciech Słoń

05:10