"Jesteśmy w stałym kontakcie z Centrum Zarządzania Kryzysowego" – zapewniają strażacy ze Słupska. Od paru dni utrzymuje się wysoki poziom Słupi. To skutkuje, jak podają urzędnicy, całkowitym wypełnieniem kanałów deszczowych, przez co dochodzi do miejscowych podtopień.

Poziom Słupi przekroczył stan krytyczny, ale nie tak wysoki, aby woda wystąpiła ponad murki oporowe przy rzece. Jednak woda miejscowo przecieka pod tymi murkami i wylewa się ulice. Chodniki i niektóre parkingi zostały wczoraj zalane - mówi RMF FM st. Kpt. Iwona Lenart z PSP w Słupsku.

Najwięcej wody wylało się na ulicę Szarych Szeregów, która musiała zostać zamknięta. Strażacy ułożyli tam około 150 worków z piaskiem, aby woda nie dostała się do budynku PTTK.

Działania strażaków ze Słupska skupiają się teraz głównie na pomocy mieszkańcom. Wypompowują wodę z zalanych piwnic i posesji. Są to zalania spowodowane głównie przyborem wód gruntowych - dodaje Lenart.

 Strażacy są w stałym kontakcie z Centrum Zarządzania Kryzysowego. Od paru godzin poziom Słupi nie podnosi się. Na popołudnie zapowiadane są deszcze w regionie.

Urząd Miasta poinformował, że ze względu na wysoki stan rzeki Słupi, który skutkuje m.in. całkowitym wypełnieniem kanałów deszczowych i uniemożliwieniem odpływu wody z terenów przyrzecznych zdecydowanym o czasowym zamknięciu ul. Partyzantów w miejscach zalania.