Najsłynniejszy polski okręt wojenny, zarazem popularny obiekt muzealny, ORP Błyskawica opuści w czwartek (16.11) nabrzeże przy Basenie Prezydenta w Gdyni. Okręt zostanie odholowany do Portu Wojennego. Akcja ma związek z transportem okrętu podwodnego – wycofanego ze służby ORP Sokół – który stanie przed Muzeum Marynarki Wojennej i zostanie udostępniony do zwiedzania. Transport okrętu podwodnego potrwa około tygodnia.

Procedura transportu Błyskawicy powinna zacząć się jutro ( czwartek, 16.11) po godzinie 8. Wtedy w Basenie Prezydenta pojawić mają się trzy wojskowe holowniki z Marynarki Wojennej, jeszcze przed godziną 9 może rozpocząć może się holowanie okrętu - jeśli wydana zostanie zgoda z Kapitanatu Portu w Gdyni. 

Wiele zależy od pogody. Prognozy na poranne godziny są optymistyczne. W trakcie akcji  holowania okrętu-muzeum na pokładzie będzie jego załoga. Całość powinna potrwać około dwóch, trzech godzin.

Odholowanie ORP Błyskawicy jest jednym z elementów akcji transportu okrętu podwodnego ORP Sokół przed budynek Muzeum Marynarki Wojennej. Nabrzeże, przy którym zacumowany jest tłumnie odwiedzany przez turystów okręt, to najbardziej dogodne miejsce do wyładowania na ląd ORP Sokoła - stamtąd najłatwiej dotrzeć będzie bowiem w okolice muzeum.

Wycofany ze służby ex ORP Sokół aktualnie jest na terenie Stoczni Wojennej w Gdyni. Akcja jego transportu podzielona będzie na dwie części: lądową i morską. Obie są precyzyjnie zaplanowane, ale podobnie jak holowanie Błyskawicy wiele zależy od  pogody.

Skomplikowana operacja

Jutro do Stoczni Wojennej wejdzie specjalny, ogromny ponton, na którym umieszczony zostanie okręt-podwodny. Ma 60 metrów długości i 20 metrów szerokości. W piątek ponton z zamocowanym okrętem, będzie przygotowywany do dalszej podróży. Na niedzielę i poniedziałek planowane jest przejście pontonu z terenu Stoczni Wojennej do Basenu Prezydenta, a na kolejne dni przygotowywanie okrętu do podniesienie z pontonu i umieszczenia na specjalnych, wieloosiowych platformach transportowych.


Na przyszły wtorek i środę wstępnie zaplanowany jest transport drogowy Kobbena i dojazd w okolice Muzeum Marynarki Wojennej. Kolejnego dnia okręt umieszczony ma zostać w tak zwanej niecce ekspozycyjnej przy budynku muzeum.

Tak wygląda plan. Jak będzie z realizacją, zobaczymy. Są pewne zagrożenia. To jest przede wszystkim związane z pogodą. Po za tym nikt takiej operacji w Polsce nie robił. To jest pierwszy raz. Tu zawsze mogą wyjść - oby tak nie było - niespodzianki - mówi Tomasz Miegoń, Dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej. Jak dodaje w całej operacji udało się uniknąć użycia dźwigu, co znacznie wpłynęło by na jej koszty i bezpieczeństwo. 

Całość akcji, ale także przygotowania ORP Sokoła do roli okrętu-muzeum, w tym prace konserwacyjne w stoczni, kosztują około 6 mln złotych.

Okręt powinien zostać udostępniony do zwiedzania w przyszłym roku. W najbliższym czasie prowadzone będą prace porządkowe, a także związane z instalacją elektryczną. Okręt będzie bardzo bliski oryginałowi. Po za brakiem jednego silnika spalinowego oraz tych urządzeń, które były niejawne, które było trzeba zdemontować ze względu na ich tajność, on optycznie nie będzie niczym różnił się od czasów, kiedy był w służbie. Oczywiście z technicznego punktu widzenia zmian jest więcej. Okręt jest lżejszy o ponad 100 ton. Same akumulatory, które zostały z niego wyjęte ważyły ponad 80 ton - mówi  Tomasz Miegoń.

 Przyszły okręt-muzeum nie będzie przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo. Rozważano to, choć ze względów technicznych, nie jest to możliwe na ciasnym i wąskim okręcie podwodnym.

 ORP Sokół pływał pod polską banderą przez 16 lat - od 2002 do 2016 roku. Sama jednostka została zbudowana w latach 60 w Niemczech, jest okrętem typu Kobben. Od 1967 do 2001 roku służył w norweskich siłach zbrojnych pod nazwą KNM Stord (S-308).

 

Opracowanie: