Średniowieczną bullą papieską odkryli poszukiwacze w okolicach Wysokiej Kamieńskiej. Obiekt pochodzi z początku XIV wieku, a wystawiony został przez jednego z urzędujących wtedy papieży. Co ciekawe, na ołowianą pieczęć papieską natrafił ten sam znalazca, który w ubiegłym roku w Kamieniu Pomorskim wykopał bullę papieża Innocentego VIII. Został tym samym jedynym w Polsce odkrywcą dwóch średniowiecznych bulli.

Na znalezisko natrafiono podczas legalnych poszukiwań za pomocą sprzętu elektronicznego. Prowadzili je członkowie  Stowarzyszenia im. Św. Korduli. Przeszukiwali teren przy drodze nr 108 w pobliżu torów kolejowych na wysokości miejscowości Wysoka Kamieńska.

Tam wykrywacz Jacka Ukowskiego natrafił na przedmiot, który okazał się fragmentem średniowiecznej ołowianej bulli papieskiej. 

Na awersie bulli znajduje się napis uncjalny: w pierwszy rzędzie ...NE i poniżej ....US, to niestety niekompletne imię papieża. Pierwotnie, poniżej imienia umieszczony był skrót tytułu PP (Pastor Pastorum) i cyfra rzymska z kolejnym imieniem papieża.

Na tej podstawie, czyli niepełnej zachowanej inskrypcji trudno ją przepisać do konkretnego biskupa Rzymu. Zachowane litery i ikonografia mogą być przyporządkowane taki papieżom jak: Benedykt XI (1303-1304), Klemens V (1305-1314), Benedykt XII (1334-1342), Klemens VI (1342-1352). Czyli bullę można datować pomiędzy 1303 a 1352 rokiem - mówi Grzegorz Kurka, dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.

Nietypowe jest miejsce, w którym natrafiono na znalezisko. Jak mówią historycy, bulla leżała "pośrodku niczego".

Gdyby takie odkrycie miało miejsce na terenie ośrodka miejskiego, np. we Wrocławiu, gdzie natrafiono na bulle Benedykta XI, czy Gdańsku, gdzie odkryto dwie bulle Grzegorza IX i Mikołaja V, lub w pobliżu klasztoru lub opactwa, jak w przypadku Kołbacza, gdzie natrafiono na bullę Soboru Konstancjańskiego, lub kościoła - przy dawnym kościele św. Michała na Wawelu gdzie natrafiono na bullę Aleksandra IV, czy zamku - Człuchów bullę Grzegorza XI, Grodno - bullę Benedykta XIII, Lidzbark Warmiński - bulla Marcina V, Lubawa - bulla Sykstusa IV to też by stanowiło nie lada sensację, ale raczej nikogo by to nie zdziwiło. Tutaj natomiast mamy miejsce dosyć "surrealistyczne" do tego typu odkryć. Wokół nie ma żadnych historycznych zabudowań - mówi dyrektor Kurka.

Można się jedynie domyślać, jak ten fragment bulli trafił w miejsce, w którym został odkryty przez pana Jacka. Jedna z wersji zakłada, że została ona zdeponowana tutaj wtórnie, np. podczas budowy nowej nawierzchni drogi.

Kolejna hipoteza mówi, że bulla została zagubiona przez osobę, dla której mogła stanowić pewnego rodzaju pamiątkę. Bulla mogła też zostać zniszczona w drodze do adresata i porzucona przy skraju drogi. Droga znajduje się w odległości 11 kilometrów od Golczewa, gdzie w XIV wieku na zamku rezydowali biskupi kamieńscy (Schloss Gülzow). Zamek był w posiadaniu biskupów od 1304 roku (czyli od końca pontyfikatu Benedykta XI) i kapituły kamieńskiej. 

Być może dokument papieski był dedykowany biskupom, lub kanonikom kamieńskim. Zapewne będzie to dla nas kolejna nierozwiązana zagadka. Raczej już nie znajdziemy na nią odpowiedzi. Tym bardziej, że bulla zachowała się tylko we fragmencie - dodaje Kurka.

Kamieńskie Muzeum może pochwalić się drugą po Wawelu największą liczbą odkrytych bulli. W Kamieniu Pomorskim można już oglądać już dwie inne na które natrafiono w ostatnim czasie. Pierwsza, jest to cała ołowiana pieczęć bulli z czasów tzw. niewoli awiniońskiej papieża Benedykta XII (1334-1342) odkryta w 2020 roku na polu w okolicach Kamienia Pomorskiego. 

Na kolejną bullę natrafiono 21 lutego 2023 roku w trakcie prowadzonych prac archeologicznych przy ulicy Wilków Morskich w Kamieniu Pomorskim. Była to połówka średniowiecznej ołowianej bulli papieża Innocentego VIII. Odkrył ją ten sam historyk, który na artefakt natknął się teraz koło Wysokiej Kamieńskiej. 

Na terenie Polski odkryto tylko kilkanaście tego typu zabytków i uchodzą one za wyjątkowe.