Dwa samochody osobowe i sprzęt medyczny otrzymało w środę Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci w Szczecinie. To prezent od słuchaczy RMF FM, którzy wsparli naszą akcję na rzecz placówki opiekującej się chorymi dziećmi. W środę odbył się finał akcji KASZANKA 6.0.

Placówka opiekująca się chorymi dziećmi otrzymała dwa samochody osobowe, którymi lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci każdego dnia będą dojeżdżać do małych pacjentów. Do maluchów trafią też stacjonarne koncentratory tlenu.

Jeśli ma się pod opieką aż 200 pacjentów, jeśli ci pacjenci są z różnych stron województwa zachodniopomorskiego, to bardzo trudno jest dobrze logistycznie zająć się opieką nad nieuleczalnie chorymi dziećmi (...), nie mając dobrych, sprawnych samochodów - mówiła Kinga Krzywicka, prezes Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Dziękuję wszystkim za wsparcie tej zbiórki. To dla nas wielka pomoc - dodała.

Jesteśmy zdrowi, a zdrowie to jest szczęście i patrząc na osoby, które potrzebują naszej pomocy, myślę, że naszym szczęściem jest im pomagać - powiedział z kolei Witold Fydrych, który co roku przyjeżdża z Niemiec na finał akcji KASZANKA.

O godzinie 13:00 nasi reporterzy - Aneta Łuczkowska i Paweł Żuchowski - odebrali auta z salonu Dacia Polmotor w Szczecinie.

Wieczorem, podczas uroczystego finału transmitowanego na żywo na naszej stronie internetowej, kluczyki do aut przekazali pracownikom dziecięcego hospicjum. Zapis transmisji można w serwisie YouTube.

Finał naszej charytatywnej akcji KASZANKA odbył się na statku Ładoga. W czasie spotkania z osobami zaangażowanymi w zbiórkę pieniędzy, a także słuchaczami RMF FM przekazaliśmy Zachodniopomorskiemu Hospicjum dla Dzieci dwa samochody oraz stacjonarne koncentratory tlenu. Na statku pojawił się między innymi prezydent Szczecina Piotr Krzystek, obecni byli także nasi słuchacze.

W czasie transmisji z tego uroczystego spotkania nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski, który jest koordynatorem zbiórki pieniędzy, podkreślał wielkie zaangażowanie naszych słuchaczy w akcję na rzecz dziecięcego hospicjum.

To już szósta edycja zbiórki. Za każdym razem, kiedy ją rozpoczynamy, jest ogromny odzew naszych słuchaczy. Dzisiaj poprzez media społecznościowe napisała do mnie pani z Australii, która słucha radia RMF FM w internecie, z informacją, że przyłączyła się do zbiórki. Każdego roku jest mocne zaangażowanie polonii amerykańskiej. Ludzie, którzy mieszkają tysiące kilometrów od kraju, chcą pomagać instytucjom w Polsce, które pomagają potrzebującym - mówił.

Na pokładzie statku zacumowanego przy nabrzeżu w Szczecinie znaleźli się nasi słuchacze z Polski, Niemiec czy Anglii.

Zaprosiliśmy naszych słuchaczy z różnych miejsc. Chcieliśmy pokazać, jaką mamy wspólnie siłę, że mieszkamy w różnych miejscach, ale potrafimy robić wielkie rzeczy - dodał Paweł Żuchowski.

Chciałabym bardzo wszystkim podziękować, że wspieracie nas kolejny rok. To ma dla nas ogromne znaczenie. Samochody, które dziś nam przekazaliście, zaraz po świętach zaczną regularnie wyjeżdżać do małych pacjentów. Będą je wykorzystywać lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci. Będą każdego dnia pokonywać setki kilometrów. W hospicjum domowym samochód to jedno z podstawowych narzędzi pracy - podkreślała Kinga Krzywicka prezes Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci.

Akcja KASZANKA - jak to się zaczęło?

W 2018 roku nasz amerykański korespondent Paweł Żuchowski odpowiedział na żart Marcina Gortata. Poszukiwał on obywatela USA, który zje kaszankę zasmażaną z jajkiem. Obiecał za to 1000 dolarów. Paweł znalazł Amerykanina, który podjął się tego zadania. Był to Mark Hurning, były amerykański żołnierz i weteran wojny w Iraku. Razem z Pawłem Żuchowskim poprosił znanego koszykarza o wpłatę 1000 dolarów na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci.

Po apelu naszego korespondenta w Waszyngtonie kolejne osoby zaczęły spontanicznie wspierać placówkę, w tytule przelewu wpisując "Kaszanka". Tak zrodziła się akcja KASZANKA. Teraz nie ma już nic wspólnego ze znanym koszykarzem, ale nasi słuchacze wciąż pomagają.

W ciągu sześciu edycji akcji udało się zebrać blisko milion dwieście tysięcy złotych; przekazaliśmy pięć samochodów i kilkadziesiąt urządzeń medycznych. To między innymi respiratory, asystory kaszlu, stacjonarne i przenośne koncentratory tlenu.

W szczególny sposób do akcji przyłącza się każdego roku Polonia Amerykańska. W czasie wielu licytacji i wydarzeń zbiera pieniądze dla placówki w Szczecinie.

Hanna i Andrzej Czuma, właściciele sklepu Krakus Deli z Poconos w stanie Pensylwania, wystawiają puszkę, zbierają pieniądze, organizują też zbiórki w lokalnej, polonijnej szkole.

Od wielu lat pieniądze zbierają też członkowie polonijnej grupy motocyklowej Husaria. Biorą udział w licytacjach, są współorganizatorami imprez.

Lubimy pomagać, jesteśmy od tego, by pomagać. Jesteśmy grupą przyjaciół na motorach. Pochodzimy z różnych stron Polski. Pomagamy w akcji KASZANKA od początku - mówi Tomasz Chmielewski, jeden z członków motocyklowej grupy Husaria.

Akcję wspierają nasi słuchacze z wielu stron kraju i świata.