Związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej zapowiadają rozpoczęcie przygotowań do akcji protestacyjnych. Dziś spotkali się z zarządem spółki, by rozmawiać o podwyżkach. Związki domagają się 25-procentowego wzrostu wynagrodzeń, argumentując to dobrym wynikiem finansowym JSW.

Według związkowców podczas spotkania zarząd nie przedstawił im propozycji dotyczących podwyżek. Dlatego zapowiedzieli kolejny etap sporu zbiorowego, czyli mediacje i przygotowania do akcji protestacyjnych.

Brak propozycji ze strony zarządu związki nazwały skandaliczną postawą.

Tymczasem jak powiedział naszej dziennikarce rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej, 25 stycznia ma się odbyć kolejne spotkanie zarządu JSW ze związkowcami.

Związkowcy domagają się podwyżki płac

Przedstawiciele strony społecznej chcą, by 25-procentowa podwyżka wynagrodzeń obowiązywała od 1 stycznia 2023 r. poprzez wprowadzenie nowych tabel stawek płac zasadniczych.

"Na lekceważenie problemu płac w JSW, w dobie inflacji, przy jednoczesnych ogromnych zyskach spółki, nie może być naszej zgody. Podwyżki wynagrodzenia nie są naszą fanaberią, ale koniecznością w dzisiejszych trudnych czasach" - napisali 3 stycznia związkowcy w portalu społecznościowym.

"Na zamrożenie kosztów pracy przez Zarząd JSW SA nie będzie naszej zgody, a odpowiedzią będzie wszczęcie procedury sporu zbiorowego, z groźbą strajku włącznie" - zadeklarowały związki.

We wtorek reprezentatywne organizacje związkowe JSW opublikowały w mediach społecznościowych datowaną na 5 stycznia odpowiedź zarządu spółki na zgłoszone postulaty płacowe. W piśmie prezes JSW Tomasz Cudny i wiceprezes JSW Wojciecha Kałuża podtrzymali wyrażone w grudniu negatywne stanowisko wobec żądania 25-procentowej podwyżki wynagrodzeń.

Jednocześnie przedstawiciele zarządu poinformowali związkowców, że "w ramach prowadzonej polityki płacowej monitorowana będzie sytuacja związana z wpływem cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziom płacy realnej w JSW SA".

"Wzrost wynagrodzeń, niwelujący negatywne skutki inflacji, realizowany będzie - o ile sytuacja ekonomiczno-finansowa spółki na to pozwoli - w porozumieniu z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi JSW SA" - napisano w odpowiedzi na związkowe postulaty.

W grudniu ubiegłego roku związkowcy porozumieli się z zarządem JSW w sprawie podwyżki wartości tzw. flapsów, czyli przysługujących górnikom posiłków regeneracyjnych. Od 1 stycznia ich wartość wzrosła z 30 do 52,35 zł, czyli 1,5 proc. minimalnego krajowego wynagrodzenia. Podwyżka ta kosztuje spółkę 84 mln zł rocznie. Związkowcy potrzymali przy tym swoje postulaty płacowe i zażądali spotkania z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem.

W ocenie szefów działającej w JSW Solidarności, Federacji Związku Zawodowego Górników oraz związku Kadra, sytuacja finansowa spółki, notującej w ub. roku rekordowe zyski, jest bardzo dobra. "Zysk netto za okres I-IX 2022 r. wyniósł 5,9 mld zł - i nie wynika on tylko z dobrej koniunktury, ale przede wszystkim z dużego zaangażowania pracowników w realizację zadań produkcyjnych, w tym w dni wolne od pracy, czyli w sobotę, niedzielę i święta, często kosztem życia rodzinnego" - pisali w grudniu zeszłego roku związkowcy.

W zeszłym roku wynagrodzenia w JSW wzrosły o 10 proc. W lipcu roku pracownikom wypłacono także jednorazową nagrodę w wysokości od 13 do 19 tys. zł brutto, co kosztowało spółkę ok. 480 mln zł. Związkowcy wskazują, że inflacja powoduje spadek realnych płac górników - stąd postulat adekwatnego wzrostu wynagrodzeń.