Dziś Wielka Środa. W niektórych rejonach Śląska Opolskiego obchodzi się tzw. Żurową środę lub Palenie żuru - ma to być symboliczne pożegnanie z postem. Co ciekawe, tradycja ta znana jest również w gminie Rawicz w Wielkopolsce.

O tradycji palenia żuru z Marią Żmiją-Glombik, przewodniczącą Związku Śląskich Kobiet Wiejskich, rozmawiała reporterka RMF FM Anna Kropaczek.

W okresie przedświątecznym na wsiach ludzie mieli biedę, ale chcieli coś sobie zostawić na święta, więc gotowali żur. To był cienki żur, bez kiełbaski, tylko z jakimś chlebem - wyjaśnia Maria Żmija-Glombik.

Już dość mieli tego żurku, że jak się zbliżały te święta, to już każdy tylko czekał, żeby już przestać jeść, żeby już nikt nie gotował. Niektórzy tak długo trzymali na piecu, aż on się spalił ten żur, żeby już się z tego uwolnić. To tak mówili: palenie żuru - palili ogniska, wylewali potem resztki do tego ogniska, żeby już się tego pozbyć - mówi przewodnicząca Związku Śląskich Kobiet Wiejskich.

Jak podkreśla, tradycja palenia żuru jest kultywowana w rejonie Krapkowic, Kędzierzyna-Koźla, Prudnika, a nawet Raciborza. Zaznacza, że w tym dniu organizuje się jarmarki przedświąteczne.

Wtedy gotuje się żur, który jest "wypasiony". Ogniska pali się dopiero po zmroku.

Wielka Środa na Opolszczyźnie

O Żurowej środzie przypomina również Archiwum Państwowe w Opolu (AP).

"Wielka Środa, zwana też żurową strzodą, obfituje w ciekawe tradycje ludowe, m.in. palenie żuru polegające na rozpaleniu ogniska, przy którym późnym popołudniem lub wieczorem spotykają się mieszkańcy wsi. Dawniej w ogniskach palono śmieci oraz stare brzozowe miotły - skrobaczki, z których wcześniej wykonywano pochodnie i biegano z nimi po polach" - napisało AP w mediach społecznościowych.

Jak dodano, "innym zwyczajem związanym z Wielką Środą było palenie Judasza, czyli kukły". "Pozostały z niej proch rozsypywano po polach na urodzaj. Wierzono, że opalone resztki kukły zabrane do domów ochronią zagrody przed piorunami" - przypomina Archiwum Państwowe w Opolu.

Lokalne OSP o paleniu żuru

Tradycję palenia żuru kultywują ochotnicze straże pożarne z Opolszczyzny, np. OSP Pokrzywnica.

"Tradycją w okolicy oraz w naszej miejscowości jest palenie ognisk. Dlatego też prosimy was o rozwagę oraz mądre podejmowanie decyzji" - zaznaczają strażacy ochotnicy.

Strażacy z OSP Większyce zapraszają z kolei na zaplanowane na godziny wieczorne tradycyjne palenie żuru, ma się ono odbyć za budynkiem OSP. "Zapewniamy ognisko, kijki do kiełbasy, miejsce siedzące" - dodają strażacy.

"Palenie żuru" w Wielkopolsce

Co ciekawe, nazwa "palenie żuru" znana jest również w gminie Rawicz w Wielkopolsce. Zespół "Wisieloki" zaprasza na Hazackie palenie żuru, które zaplanowano na wieczór w Wielki Czwartek.

Chodzi tutaj o Hazaków, czyli grupę ludności polskiej, która zamieszkuje obszar obecnego powiatu rawickiego