Mężczyzna spacerujący z dziećmi po lesie w gminie Mstów pod Częstochową natknął się na ludzkie szczątki. Były w stanie rozkładu. Nie można nawet określić płci osoby, konieczne są badania genetyczne. Reporter RMF FM donosi, że zwłoki najprawdopodobniej mogły zostać wcześniej zakopane.

Do tego zdarzenia doszło w sobotę ok. 17:30 - informuje częstochowska policja.

Zostaliśmy poinformowani, że w Żurawiu, w gminie Mstów, spacerowicz natknął się w lesie na szczątki ludzkie - powiedziała oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, aspirant sztabowy Barbara Poznańska.

Potwierdziła, że zwłoki były w stanie znacznego rozkładu.

Portal klobucka.pl podaje, że szczątki wystawały z ziemi. Mężczyzna, które je znalazł, odprowadził dzieci do domu, wrócił, by się upewnić na co natrafił, a dopiero potem powiadomił policję.

Rzeczniczka częstochowskiej policji powiedziała portalowi, że nie wiadomo, czyje to szczątki. Do ustalenia tożsamości osoby zmarłej potrzebne będę badania genetyczne.

Dziennikarz RMF FM Marcin Buczek dowiedział się, że zwłoki najprawdopodobniej mogły zostać wcześniej zakopane. Dopiero specjalistyczne badania będą mogły wykazać, kto to był. Na razie nie sposób nawet określić płci.

Sprawą zajmuje się prokuratura.

Według bardzo wstępnych ustaleń niewykluczony jest wątek kryminalny w tej sprawie.