​Miejsce na podium to cel minimum hokeistów GKS Tychy, którzy od piątku do niedzieli będą rywalizować we francuskim Rouen w turnieju finałowym Pucharu Kontynentalnego. Przeciwnikami mistrzów Polski będą Blue Fox Herning z Danii, gospodarze - Rouen Dragons i Asiago Hockey z Włoch.

​Miejsce na podium to cel minimum hokeistów GKS Tychy, którzy od piątku do niedzieli będą rywalizować we francuskim Rouen w turnieju finałowym Pucharu Kontynentalnego. Przeciwnikami mistrzów Polski będą Blue Fox Herning z Danii, gospodarze - Rouen Dragons i Asiago Hockey z Włoch.
Hokeiści GKS Tychy //Andrzej Grygiel /PAP

W Rouen tyszanie grali już w listopadzie w półfinale. Wtedy przegrali z gospodarzami 3:5. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale wynik nie był już tak dobry, jak gra. Wiemy o Francuzach wszystko i oni o nas pewnie też. Mają świetny zespół i będą faworytem zawodów nie tylko dlatego, że są ich gospodarzami - uważa Krzysztof Majkowski, asystent trenera Jiriego Sejby.

Jak przyznał, największą niewiadomą jest pierwszy przeciwnik, czyli ekipa z Danii. Ciężko ich rozszyfrować. Nie dysponujemy materiałami z ich meczami. Nie mamy dojścia do duńskiej federacji, żeby coś "podejrzeć". Dlatego jedziemy trochę w ciemno na pierwszy mecz. Włochów rozpracujemy na miejscu. Obejrzymy ich dwa spotkania, gdyż gramy z nimi na końcu - podkreślił szkoleniowiec. Zdaniem Majkowskiego tyszanie muszą być przygotowani na wyczerpującą fizycznie walkę. Wiemy o tym i jesteśmy gotowi. Turniej będzie drużynę na pewno kosztował bardzo dużo wysiłku. Najważniejsze, by omijały nas kontuzje - zauważył.

Zdaniem napastnika GKS Marcina Kolusza stawka finalistów jest bardzo wyrównana. Na razie skupiamy się na pierwszym meczu. Z Francuzami da się grać jak równy z równym i wygrać. Tak też chcemy zagrać z Duńczykami. Bez bojaźni, zaprezentować najlepszy hokej, na jaki nas stać i liczyć na to, że szczęście będzie po naszej stronie - powiedział Kolusz, który - podobnie jak Majkowski - zaznaczył, że celem minimum jest miejsce na podium.

"Puchar? Nie wyszedł nam"

Tyszanie zakończyli rok niezbyt udanym występem w Pucharze Polski. Przegrali w półfinale z nowotarskim Podhalem 3:5. Nie wyszedł nam ten puchar. Zabrakło skuteczności w meczu z Podhalem. Chwilę byliśmy źli, ale teraz przed nami kolejna bardzo ważna impreza. To dobrze, że mamy dużo meczów o stawkę, bo w nich buduje się charakter drużyny - dodał Kolusz i podkreślił, że w zawodach międzynarodowych sędziowanie jest bardziej restrykcyjne i trenerzy uczulają zawodników, by nie faulowali i łapali "głupich" kar.

Czas przygotowań do Final Four Pucharu Kontynentalnego zbiegł się ze świąteczną przerwą w ekstralidze. Wolny czas bardzo się nam przydał, żeby trochę pobyć z rodzinami i naładować akumulatory przed najważniejszą częścią sezonu. Ja się nie objadałem. Nikt zresztą nie przesadzał, bo każdy z nas wie, na co sobie może pozwolić i trenerzy nie musieli nas po świętach sprawdzać - śmiał się tyski napastnik.

Stawka to występ w Lidze Mistrzów

GKS był gospodarzem październikowego turnieju grupy C drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego. Wygrał go i awansował do półfinałowej grupy E, w której zajął drugie miejsca, za zespołem "Smoków".|

Zdobycie Pucharu Kontynentalnego daje prawo występów w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie.

Program turnieju:

8 stycznia, piątek
GKS Tychy - Blue Fox Herning (Dania) godz. 16.30
Asiago Hockey (Włochy) - Rouen Dragons (Francja) 20.00

9 stycznia, sobota
Blue Fox Herning - Asiago Hockey 16.30
GKS Tychy - Rouen Dragons 20.00

10 stycznia, niedziela
GKS Tychy - Asiago Hockey 16.30
Rouen Dragons - Blue Fox Herning 19.30

(MRod)