Justynę Kowalczyk czeka dziś najdłuższy bieg w obecnym sezonie narciarskiego Pucharu Świata. Polka będzie rywalizowała w Oslo na dystansie 30 km techniką klasyczną. To konkurencja, w której przed dwoma laty w Vancouver została mistrzynią olimpijską. Początek biegu o godzinie 11.

Jeszcze dziewięć dni temu w klasyfikacji generalnej PŚ podopieczna Aleksandra Wierietielnego miała nad Marit Bjoergen 14 punktów przewagi. Ostatnie trzy starty nie były jednak dla narciarki z Kasiny Wielkiej udane. W Lahti i Drammen przydarzyły jej się łącznie trzy upadki i teraz w cyklu aż o 118 pkt prowadzi Norweżka.

Szanse Kowalczyk na sięgnięcie po czwartą Kryształową Kulę co prawda drastycznie spadły, ale wciąż istnieją. Dziś do zdobycia jest nie tylko 100 pkt za zwycięstwo, ale także łącznie aż 60 na czterech lotnych premiach.

Polka o zwycięstwie w Oslo marzy jeszcze z jednego powodu. Ten dystans, zwłaszcza klasykiem, jest dla mnie super. Nigdy jeszcze w żadnym miejscu w Norwegii nie wygrałam zawodów, więc tym bardziej byłoby to coś fajnego - napisała na swojej stronie internetowej.

"Rywalizacja między Bjoergen i Kowalczyk jest w tym roku wyjątkowa"

Zdobywczyni małej kryształowej kuli w sprincie Kikkan Randall oceniła, że rywalizacja w Pucharze Świata pomiędzy Marit Bjoergen i Justyną Kowlaczyk jest tak zacięta, że jej wynik jest zupełnie otwarty. "To loteria" - powiedziała.

Amerykanka uważa, że rywalizacja pomiędzy Polką i Norweżką jest w tym sezonie wyjątkowa. Gdybym miała postawić pieniądze u bukmachera na zwycięstwo jednej z nich, nie wiedziałabym zupełnie co zrobić i po zamknięciu oczu wybrałabym po prostu losowo, na chybił trafił.

W biegu na 30 kilometrów do zwycięstwa typuje się trzy biegaczki: Therese Johaug, Marit Bjoergen i Justynę Kowalczyk. Jednak inne zawodniczki pod koniec sezonu też nie będą się oszczędzać i dadzą z siebie wszystko. Na przykład ja - dodała.

Kto wygra PŚ w punktacji generalnej? Naprawdę nie wiem. To koniec sezonu i zarówno Bjoergen jak i Kowalczyk wydają się być potwornie silne fizycznie i psychicznie. Można być jednak silnym do ostatniego nawet biegu, lecz również dobrze uderzyć głową w ścianę. Jestem Amerykanką więc nie posiadam sympatii narodowych w tym polsko-norweskim pojedynku. Dla mnie wynik końcowy tej rywalizacji pozostaje zupełnie otwarty i sama jestem ciekawa, jak to się zakończy - zastanawia się Randall.