Musimy stać razem w obronie naszych europejskich wartości, w obronie naszych fundamentów kulturowych; nie możemy dać się pokonać brutalnej przemocy - powiedział prezydent Andrzej Duda, komentując zamachy, do których doszło w Brukseli.

Kto wie, co będzie; tego nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, ale jednego jestem stuprocentowo pewien, że musimy stać razem w obronie naszych europejskich wartości, w obronie naszych fundamentów kulturowych. Musimy być solidarni zarówno z Belgami, jak i wszyscy razem w Europie. Nie możemy się dać pokonać nawet brutalnej przemocy - podkreślił prezydent.

SPECJALNE POSIEDZENIE RZĄDOWEGO CENTRUM BEZPIECZEŃSTWA

Andrzej Duda złożył kwiaty przed ambasadą Belgii w Warszawie. Akty terroryzmu wymierzone w niewinne ofiary oraz fundamentalne wartości, na których zbudowana została Europa, wymagają wspólnej reakcji - napisał do króla Belgów Filipa I.

Przed belgijską ambasadą z prezydentem spotkała się ambasador Belgii w Polsce Colette Taquet. "Jestem głęboko wstrząśnięty wiadomością o zamachach bombowych w Brukseli. Akty terroryzmu wymierzone w niewinne ofiary oraz fundamentalne wartości, na których zbudowana została Europa, wymagają wspólnej reakcji. Wobec niczym nieuzasadnionej przemocy, musimy solidarnie bronić naszej cywilizacji" - napisał prezydent w depeszy kondolencyjnej.

"Zapewniam Waszą Królewską Mość, że w tych bolesnych i trudnych chwilach, łączymy się w żałobie i modlitwie z rodzinami ofiar. Jesteśmy myślami ze wszystkimi, którzy ucierpieli wskutek zamachów" - czytamy. "Proszę przyjąć, w imieniu Narodu Polskiego i moim własnym, wyrazy najgłębszego współczucia" - napisał prezydent.

Kondolencje rodzinom ofiar prezydent Duda złożył także na Twitterze. "Jestem zszokowany informacjami o zamachach w Brukseli. Wojna z terrorem jest naszym wspólnym obowiązkiem. Kondolencje dla rodzin Ofiar" - napisał prezydent.L

Liczba ofiar zamachów terrorystycznych w Brukseli wzrosła do 34, z czego 20 osób zginęło w metrze, a 14 na lotnisku - informuje belgijski publiczny nadawca VRT. Wcześniej podawano, że z stolicy Belgii zginęło 28 ludzi.

Pierwszy atak miał miejsce przed godziną 8 rano na lotnisku Zaventem w belgijskiej stolicy, gdzie doszło do podwójnej eksplozji. Kolejny zamach nastąpił dwie godziny później w wagonie metra na stacji Maelbeek w pobliżu siedzib instytucji UE.