Brigitte Macron ma już własne biuro w Pałacu Elizejskim. Nadsekwańskie media donoszą, że Pierwsza Dama nie ma ochoty na to, żeby stać w cieniu męża. Za wzór stawia sobie byłą Pierwszą Damę USA, Michelle Obamę.

Prezydent Francji Emmanuel Macron zarządził już zatrudnienie "szefa gabinetu" dla swojej żony. Ma jej pomagać w prowadzeniu działalności charytatywnej na rzecz dzieci i młodzieży z biednych rodzin, głownie z imigranckich gett.

Tym - według medialnych doniesień - ma zajmować się Brigitte Macron w ciągu najbliższych pięciu lat. Pierwsza Dama zamierza w tym celu wykorzystać m.in. swoje doświadczenie z czasów, kiedy była jeszcze nauczycielką.

Nowa prezydencka para już pracuje osobno w Pałacu Elizejskim, chociaż jeszcze całkowicie nie zdążyła się tam wprowadzić. Ma się to stać w tym tygodniu.

Prezydent i jego żona do tej pory zajmowali 150-metrowe mieszkanie, które wynajmowali w centrum Paryża.

(ug)