"Z Rafałem Trzaskowskim zgodziliśmy się, że musimy mieć świadomość, że kiedyś następne pokolenie przejmie od nas prowadzenie polskich spraw i działać tak, byśmy mogli z podniesioną głową przekazać im Polskę do dalszego rządzenia" - powiedział po spotkaniu z niedawnym rywalem w wyborach - prezydent Andrzej Duda. Rafał Trzaskowski zaznaczył, że rozmowa dotyczyła też kwestii związanych z wolnością mediów oraz sytuacją samorządów.

Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski rozmawiali w Pałacu Prezydenckim. Nie pojawili się razem na konferencji. Osobno głos zabrał Duda, osobno Trzaskowski.

Prezydent podkreślił, że w jednym byli zgodni. Zgodziliśmy się, bo jesteśmy w dokładnie w tym samym wieku, że oczywistą sprawą jest to, że następne pokolenie, pokolenie naszych dzieci, które będzie po nas przejmowało pałeczkę w prowadzeniu dalej polskich spraw, będzie patrzyło jak myśmy z tego prowadzenia polskich spraw zdali egzamin. I my musimy mieć tę świadomość i działać tak, byśmy mogli z podniesioną głową im tę Polskę do dalszego rządzenia przekazać - zaznaczył.

Chciałbym, by tak było w przyszłości i taki był duch tego spotkania: bardzo spokojny i bardzo merytoryczny. I mam nadzieję, że te najbliższe lata, które będą też naznaczone moją prezydenturą w Polsce, będą takimi latami, które będą mogły pod znakiem takiej polityki upłynąć, bardzo bym sobie tego życzył - dodał Andrzej Duda. Z Rafałem Trzaskowskim rozmawialiśmy o wielu sprawach merytorycznych; mówiliśmy też o przyszłości Polski, o tym jak chcemy żeby Polska się nadal rozwijała - poinformował.

Prezydent przyznał jednocześnie, że cieszy się zarówno ze spotkania z Rafałem Trzaskowskim jak i z tego, że politycy ze wszystkich stron sceny politycznej przyjęli jego zaproszenie na 24 lipca, na rocznicę powstania Rządu Obrony Narodowej Wincentego Witosa.
Podczas rozmowy poruszono też kwestię obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.


Prezydencki żal

Według Andrzeja Dudy, w rozmowie z Rafałem Trzaskowskim, poruszył też sprawę nieprzyjęcia zaproszenia w wieczór wyborczy po II turze. Chciałem, żeby tamto spotkanie, niezależnie od tego, kto te wybory wygrał, miało taki charakter pewnego symbolu i żeby stało się polską tradycją na przyszłość, tradycją wyborów prezydenckich, zwłaszcza wtedy, kiedy zostanie tych dwóch kandydatów - podkreślił prezydent.

Cieszę się, że spotkaliśmy się dzisiaj, w swoich rolach: ja jako prezydent Rzeczypospolitej, pan Rafał Trzaskowski jako prezydent m.st. Warszawy. Rozmawialiśmy oczywiście o obchodach rocznicy (wybuchu) Powstania Warszawskiego, które za moment. Za moment znowu się spotkamy w Muzeum Powstania Warszawskiego, w Parku Wolności, razem z powstańcami. Bo to jest najważniejsze, żeby oddać hołd tym, którzy polegli i także po raz kolejny pokłonić się przed tymi, którzy jeszcze żyją, jeszcze są z nami, uszanować ich i podkreślić ich bohaterstwo i zasługi dla Polski - powiedział Andrzej Duda.

Jeszcze raz apeluję do wszystkich: stwórzmy w najważniejszych polskich sprawach swoistą koalicję polskich spraw, starajmy działać się tak, żeby w Polsce te najważniejsze kwestie toczyły się w dobrym kierunku - zaznaczył Andrzej Duda. Jego zdaniem, większość ustaw w Sejmie przyjmowanych jest zdecydowaną większością głosów, ponad podziałami politycznymi.

Po wszystkich dyskusjach okazuje się, że ponad 400 posłów potrafi zagłosować za ustawą i nie jest to nic nadzwyczajnego. To jest właśnie coś normalnego, a polityczne, głębokie spory są tylko nad niewielką częścią tych ustaw - powiedział prezydent.

Mamy bardzo wiele niepokojów, jest także bardzo wiele niepokoju w rodzinach chociażby o miejsca pracy, o to czy uda się przetrwać firmie rodzinnej. To są rzeczywiście poważne zmartwienia. Naszym wielkim wyzwaniem jest to, żeby zabezpieczyć dzisiaj Polaków, żeby mogli spokojnie żyć, mieć dalej poczucie bezpieczeństwa, że jest praca, że jest płaca, że można normalnie funkcjonować, że jest też dobrze funkcjonująca ochrona zdrowia, że po prostu krótko mówiąc jest bezpiecznie pod każdym względem - podkreślił prezydent.

Trzaskowski po spotkaniu z Dudą: Rozmowa o kampanii wyborczej, wolności mediów i samorządach

Z prezydentem Andrzejem Dudą rozmawialiśmy o kampanii wyborczej, kwestiach związanych z wolnością mediów i samorządach; złożyłem na ręce prezydenta swój projekt, żeby więcej dochodów z podatków trafiało do samorządów - poinformował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i rywal prezydenta w ostatnich wyborach.

W Polsce dziś potrzebna jest rozmowa merytoryczna. Na pewno w wielu sprawach się różnimy, ale ważne jest, żeby wysłuchać argumentów drugiej strony i rozmawiać w sposób stanowczy, ale merytoryczny - powiedział.

Były kandydat KO na prezydenta przekazał, że rozmowa dotyczyła kampanii wyborczej, kwestii związanych z wolnością mediów oraz samorządów, "żeby samorządy były dalej silne".

Złożyłem na ręce prezydenta swój projekt, który polega przede wszystkim na tym, żeby więcej dochodów z podatków trafiało w ręce samorządów, w związku z tym, że te ubytki w dochodach w ostatnim czasie były bardzo duże. Prezydent zapowiedział, że sam będzie składał swoje inicjatywy ustawodawcze i z tym projektem i argumentacją się zapozna - dodał Rafał Trzaskowski.

Zawsze reaguję w momencie, kiedy mamy do czynienia z tego typu czynami; potępiam wszelkie akty wandalizmu - powiedział prezydent Warszawy pytany o reakcję na założenie tęczowych flag na kilka warszawskich pomników.

Z manifestu opublikowanego w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią. Tęczowe flagi oraz chustki z symbolem nawiązującym do ruchu anarchistycznego pojawiły się m.in. na figurze Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.

Na pytanie, czy w czasie rozmów z prezydentem poruszony został temat konwencji stambulskiej, Rafał Trzaskowski odparł, że mówił jasno o kwestiach, które go niepokoją i też o tym mówił. Jestem zwolennikiem obrony praw kobiet - dodał.

Poczekajmy dlatego, że pan prezydent nie zajął w tej sprawie stanowiska, też nie słyszałem, żeby pan premier zajął w tej sprawie stanowisko. Mam nadzieję, że to stanowisko będzie twarde, dlatego że nie wyobrażam sobie, żeby nie walczyć z przemocą domową - mówił prezydent Warszawy.

Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało w poniedziałek do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej. Szef MS Zbigniew Ziobro uzasadniał, że w konwencji znajdują się zapisy "o charakterze ideologicznym", z którymi jego resort się nie zgadza. Zdaniem ministra w dokumencie nie ma żadnych rozwiązań w zakresie ochrony kobiet przed przemocą, których Polska by nie spełniała, a w niektórych obszarach polskie standardy są wyższe niż te przewidziane przez konwencję.

Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r.