"Dziś rozpoczynamy długi bieg po zwycięstwo. (…) Małgosiu, wszyscy jesteśmy twoim sztabem wyborczym" - mówił szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka w trakcie konwencji wyborczej kandydatki Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jak podkreślał: "Chcemy, by prezydentem Polski była osoba, która troszczy się o swój kraj, a nie o swoją partię, która słucha ludzi, a nie na nich krzyczy". O majowych wyborach mówił zaś, że "to pytanie, czy wybieramy Zachód czy Wschód, czy wybieramy uczciwość czy szemrane interesy obecnej władzy (…), czy wybieramy szacunek i tolerancję czy brunatne marsze pseudopatriotów".

Konwencję rozpoczął klip Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który ilustrowała piosenka zespołu Maanam "Krakowski spleen". Kandydatka odniosła się do kultowego utworu słowami: "Kora, niezależnie, gdzie jesteś, bardzo ci dziękuję".

Po przywitaniu publiczności ze sceny Kidawa-Błońska scenę opuściła i przez kilka minut witała się z uczestnikami konwencji osobiście. Publiczność skandowała: "Kidawa! Kidawa!" i "Zwyciężymy!".

Budka: Chcemy budować wspólną Polskę, bez uprzedzeń i podziałów, bez lepszych i gorszych sortów

Po hymnie, odśpiewanym przez kilkuletniego chłopca, głos na konwencji zabrał przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.

"Jesteśmy dziś razem, bo chcemy budować wspólną Polskę, bez uprzedzeń i podziałów, bez lepszych i gorszych sortów. Polskę, w której każdy czuje się dobrze i bezpiecznie, Polskę naszych marzeń, Polskę pewnej przyszłości" - mówił.

"Dziś rozpoczynamy długi bieg po zwycięstwo. Wiem, coś o tym. Bieg, który z pewnością nie będzie łatwy, ale z pewnością pokonamy każdą, nawet najtrudniejszą przeszkodę - a wiecie dlaczego? Bo jesteśmy silni, gdy działamy razem" - podkreślał.

Zwracając się zaś bezpośrednio do Kidawy-Błońskiej, zapewnił: "Małgosiu, wszyscy jesteśmy twoim sztabem wyborczym".

Budka: Chcemy, by prezydentem Polski była osoba, która słucha ludzi, a nie na nich krzyczy

Budka zauważył, że za 10 tygodni wyborcy dokonają najważniejszego wyboru, który zdecyduje o przyszłości Polski.

"Wybierzemy nową prezydent RP, głowę państwa, strażnika konstytucji i zwierzchnika sił zbrojnych" - mówił.

"Chcemy, by prezydentem Polski była osoba, która troszczy się o swój kraj, a nie o swoją partię, która słucha ludzi, a nie na nich krzyczy, która jednoczy, a nie dzieli, która jest uczciwa i odpowiedzialna, kompetentna i praworządna, która rozumie, że sprawiedliwość i równość wobec prawa to równość dla wszystkich, a nie bezkarność dla partyjnych kolegów" - podkreślał szef PO.

Budka o wyborach 2020: To pytanie, czy wybieramy Zachód czy Wschód, szacunek i tolerancję czy brunatne marsze pseudopatriotów

Zaznaczył również, że "wszyscy, którzy znają Małgorzatę Kidawę-Błońską, wiedzą, że jest odpowiedzialna i troskliwa, pracowita i otwarta na ludzi, stanowcza, ale okazująca szacunek wszystkim - i właśnie takiej prezydent potrzebują dziś Polacy: prawdziwej prezydent, prezydent pewnej przyszłości".

Zwracając się do wyborców, Borys Budka stwierdził, że "zaangażowanie każdego z nas będzie miało ogromne znaczenie".

Podkreślił również, że "nikt nigdy nie podzielił Polaków tak jak obecna władza".

"Opierając się na kłamstwie i propagandzie, podzielili nasze rodziny, nasze małe ojczyzny, zbudowali mur, którym oddzielili się od zwykłych ludzi" - przekonywał.

Odwołując się zaś do zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich, Borys Budka podkreślił: "To nie jest polityczna bitwa pomiędzy kandydatami. To pytanie o przyszłość Polski. To pytanie, czy wybieramy Zachód czy Wschód, czy wybieramy uczciwość czy szemrane interesy obecnej władzy. To pytanie, czy wybieramy szacunek i tolerancję czy brunatne marsze pseudopatriotów. Ale to wreszcie fundamentalne pytanie, czy wybieramy wspólnotę czy dalsze podziały".