Były prezydent USA Barack Obama zabrał głos po bezprecedensowych wydarzeniach w Waszyngtonie, gdzie zwolennicy Donalda Trumpa wdarli się na Kapitol. Jak podkreślił, historia słusznie zapamięta ten dzień jako moment hańby i wstydu.

W opublikowanym oświadczeniu Barack Obama stwierdził, że oszukiwaniem siebie byłoby uważanie wydarzeń na Kapitolu za "totalną niespodziankę".

"Przez ostatnie dwa miesiące partia polityczna i wspierające ją media zbyt często nie chciały mówić ludziom prawdy - że wyniki wyborów nie były szczególnie wyrównane i inauguracja prezydenta elekta Bidena odbędzie się 20 stycznia" - napisał Obama, za którego prezydentury Biden był wiceprezydentem. "Fantastyczna narracja oddalała się od rzeczywistości i opierała na latach resentymentów. Teraz widzimy konsekwencje" - ocenił. 
"Republikańscy liderzy stoją przed prostym wyborem" - tłumaczył Obama. "Mogą nadal iść tą drogą i wzniecać pożary albo wybrać rzeczywistość i zrobić pierwszy krok w kierunku gaszenia ognia. Mogą wybrać Amerykę" - dodał. 

Obama przyznał, że z zadowoleniem obserwował, jak wielu republikanów jednoznacznie wypowiadało się ws. wydarzeń na Kapitolu i nie dało się zastraszyć. "Potrzebujemy więcej takich liderów - w najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach" - podkreślił. Dodał, że to, czy Bidenowi uda się odbudować amerykańską politykę, zależy od wszystkich obywateli, niezależnie od przynależności partyjnej.