Złe karty wyborcze otrzymali niektórzy głosujący w jednym z lokali wyborczych w Krakowie przy ulicy Wysłouchów na Woli Duchackiej. Nie ma na nich nazwisk kandydatów dwóch komitetów wyborczych - to sygnał od słuchacza, który zadzwonił na Gorącą Linię RMF FM. Okręgowa Komisja Wyborcza potwierdziła nam tę informację.

Złe karty wyborcze otrzymali niektórzy głosujący w jednym z lokali wyborczych w Krakowie przy ulicy Wysłouchów na Woli Duchackiej. Nie ma na nich nazwisk kandydatów dwóch komitetów wyborczych - to sygnał od słuchacza, który zadzwonił na Gorącą Linię RMF FM. Okręgowa Komisja Wyborcza potwierdziła nam tę informację.
Głosowanie trwa od godziny 7 rano /Marcin Obara /PAP

Rzeczywiście głosujący dostawali błędnie wydrukowane, niekompletne karty. Jak powiedział nam sędzia Maciej Wicherek, "członkowie komisji obwodowej zostali pouczeni, by przed wydaniem sprawdzili każdą kartę i wydawali jedynie prawidłowe".

Głosowania w krakowskim lokalu nie przerwano. 

To już kolejny incydent w trwających wyborach parlamentarnych. Z powodu pożaru, który wybuchł dziś w Biskupinie, w lokalu obwodowej komisji wyborczej nr 3, musiała ona przerwać pracę. Wcześniej Wcześniej przewodniczący PKW poinformował o innym incydencie. Jeden z przewodniczących komisji zgubił pieczęć, jadąc do komisji wyborczej, ale została zastąpiona pieczęć pieczęcią referendalną. Także nie mamy informacji o jakiś zakłóceniach w związku z tym, jeśli chodzi o głosowanie, w tej obwodowej komisji - podkreślił.

Wcześniej przewodniczący PKW poinformował o innym incydencie podczas trwających wyborów parlamentarnych. Jeden z przewodniczących komisji zgubił pieczęć, jadąc do komisji wyborczej, ale została zastąpiona pieczęć pieczęcią referendalną. Także nie mamy informacji o jakiś zakłóceniach w związku z tym, jeśli chodzi o głosowanie, w tej obwodowej komisji - podkreślił.

Do innego incydentu doszło w Grzędzie. W tej warmińsko mazurskiej wsi niedaleko Bisztynka policja zatrzymała ubranego w mundur uzbrojonego mężczyznę, który przyszedł do lokalu wyborczego. Miał przy sobie wiatrówkę, zachownia było niepokojące, kierował groźby w kierunku komisji, chcąc przerwać głosowanie, uniemożliwić je - powiedział sierżant Tomasz Markowski z komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie.

Sprawca incydentu trafi przed sąd. Głosowanie i w tym przypadku nie zostało przerwane.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(mal)