Ewa Kopacz nie będzie szefem klubu Platformy Obywatelskiej. Przegrała ze Sławomirem Neumannem.

Ewa Kopacz nie będzie szefem klubu Platformy Obywatelskiej. Przegrała ze Sławomirem Neumannem.
Sławomir Neumann pokonał Ewę Kopacz /Paweł Supernak /PAP

Wybory wygrał mój kontrkandydat, czyli Sławomir Neumann, stosunkiem głosów 94 do 72, tak zdecydował klub demokratycznej partii, jaką jest Platforma. Przyjmuję ten wynik, pogratulowałam przewodniczącemu klubu, bo czas jest rzeczywiście trudny, będziemy walczyć o to, jakim będziemy klubem opozycyjnym - powiedziała Kopacz.

Każdy musi coś w życiu przegrywać - skomentowała Kopacz.

Porażka wewnątrz klubu na pewno mocno osłabiła Ewę Kopacz przed wyborami na szefa całej partii. Skoro posłowie w jej klubie nie wierzą, że to ona będzie najlepszym liderem opozycji w Sejmie - to czy uda się przekonać całą partię? Na razie Ewa Kopacz nie rozstrzyga, czy ta porażka odwiedzie ją od zamiaru startu w wyborach.  Każda porażka trochę boli, ale też pamiętajmy, że każda porażka też wzmacnia. Ja trochę w tej polityce jestem, to jest mój bodajże 15 rok w polityce. Nie zawsze wszystko mi się udawało - mówiła.

Zwolennicy Ewy Kopacz mówią, że teraz będzie jej łatwiej, bo będzie miała czas na objazd kraju i przekonywanie struktur partyjnych. Przeciwnicy z partii mówią jednak, że to początek końca Ewy Kopacz, że po tej porażce ciężko jej się będzie podnieść jako twardy lider. To prawda, bo Kopacz - szefowa partii, lider, premier przegrała nie o włos, ale 20 głosami i wcale nie z pierwszoplanową postacią Platformy, wcale nie z zawodnikiem wagi ciężkiej. 

Wybory szefa partii prawdopodobnie na przełomie grudnia i stycznia

Głosowanie nad wyborem przewodniczącego PO ma odbyć się na przełomie grudnia i stycznia - tak wynika z projektu regulaminu wyborczego. W piątek regulamin ma przyjąć Rada Krajowa Platformy. Zgodnie ze statutem PO, szefa tej partii wybierają w wyborach powszechnych wszyscy jej członkowie.

Do tej pory chęć kandydowania na szefa Platformy zadeklarowało troje kandydatów: ustępująca premier Ewa Kopacz, szef MSZ Grzegorz Schetyna oraz minister sprawiedliwości Borys Budka.

Projekt harmonogramu wyborczego opracował zespół, w skład którego weszli: wiceszefowie PO: Bogdan Borusewicz i Cezary Grabarczyk oraz lider mazowieckiej PO Andrzej Halicki.

Propozycja, która została przygotowana na posiedzenie Rady Krajowej dotyczy przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w głosowaniu powszechnym, czyli skierowanym do wszystkich członków Platformy, którzy spełniają warunki uczestnictwa, czyli są w naszym centralnym rejestrze, ale także mają opłacone składki członkowskie - mówi Halicki.

Zgodnie z propozycją haromonogramu, do 30 listopada można będzie zgłaszać kandydatów na przewodniczącego Platformy wraz z wymaganą liczbą 10 podpisów członków Rady Krajowej ugrupowania.

Do 20 grudnia członkowie PO mają otrzymać pakiety wyborcze, a dzień później rozpocząć się głosowanie korespondencyjne (być może także internetowe). Działacze PO będą mieli czas do 10 stycznia na wysłanie swych głosów, przy czym te, które nadejdą po 20 stycznia nie będą już uwzględniane. Dwa dni później będziemy ogłaszać te wyniki - zaznaczył Halicki.

Wybory szefa PO, jeśli do nich dojdzie, będą drugimi w historii tej partii wyborami powszechnymi. Poprzednie przeprowadzone zostały latem 2013 roku. Wygrał je b. premier, a obecnie szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Głosowało na niego 79,58 proc. działaczy PO; 20,42 proc. poparło jego kontrkandydata, ówczesnego polityka PO, a dziś kandydata na ministra nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Beaty Szydło, Jarosława Gowina. Frekwencja wyniosła 51,12 proc.

Statut PO stanowi również, że przewodniczącego tej partii uznaje się za wybranego, jeżeli uzyska bezwzględną większość ważnie oddanych głosów członków Platformy biorących udział w głosowaniu. Jeśli w wyborach zgłoszono więcej niż jednego kandydata, a żaden z kandydatów nie uzyskał bezwzględnej większości ważnie oddanych głosów, przeprowadza się drugą turę wyborów.

W drugiej turze wyborów, wyboru dokonuje się spośród dwóch kandydatów, którzy w pierwszej turze głosowania otrzymali największą liczbę głosów. Za wybranego na przewodniczącego Platformy w drugiej turze wyborów uznaje się tego kandydata, który otrzymał większą liczbę ważnie oddanych głosów członków ugrupowania biorących udział w głosowaniu.

(mpw)