Niepokój, liczne uwagi dotyczące kampanii, procedur wyborczych i naleganie na naprawienie tego, co jeszcze można zmienić przed samym aktem głosowania – takie są wnioski z dwudniowej misji europejskich parlamentarzystów, którzy wrócili dziś do Strasburga.

Odwiedzający Polskę we wtorek i środę członkowie pięcioosobowej grupy przybyli z tzw. przedwyborczą delegacją, która poprzedza misję obserwacyjną Zgromadzenia, która odwiedzi Polskę w czasie wyborów. W wydanym po powrocie wyrazili szereg obaw, dotyczących publicznego zaufania do uczciwości procesu wyborczego w Polsce.

Członkowie delegacji spotkali się m.in. z prezydencką minister Małgorzatą Paprocką, przedstawicielami organizacji prawniczych, obywatelskich, odwiedzili także PKW.

Parlamentarzyści podkreślili obawy, związane z jednoczesnym przeprowadzeniem referendum i wyborów parlamentarnych. Według ich rozmówców miało to na celu obejście przepisów dotyczących finansowania kampanii. Delegacja jest też zaniepokojona tym, że pytania referendalne sformułowane zostały w sposób sugerujący odpowiedzi. Uznała też, że wynikające z polskich przepisów wyborczych zobowiązanie wyborców do jawnej odmowy wzięcia karty do głosowania w referendum można uznać za zagrożenie zasady tajności głosowania dla tych, którzy chcą wziąć udział tylko w jednym bądź dwóch z trzech głosowań.

Ponadto delegacja wyraziła obawy dotyczące kwestionowania przez Polskę uprawnień kluczowych sądów krajowych i zagranicznych, a także nieuznawanie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za prawnie ustanowiony sąd Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych polskiego Sądu Najwyższego. Czynniki te mogą prowadzić do niepewności w przypadku zakwestionowania wyników wyborów.

Członkowie misji przedwyborczej zapoznali się ze zmianami w Kodeksie wyborczym wprowadzonymi już podczas tzw. ciszy legislacyjnej, w tym o wprowadzeniu Centralnego Rejestru Wyborców bez poddania go testom na odpowiednio dużą skalę przed wyborami. Są też rozczarowani tym, że parlament nie dostosował liczby mandatów w okręgach wyborczych do zmieniającego się poziomu zaludnienia, co zgodnie z prawem proponowała Państwowa Komisja Wyborcza.

Nie kwestionowano swobody prowadzenia kampanii przez kandydatów, uwagę członków delegacji zwróciły jednak obawy niektórych rozmówców dotyczące niezrównoważonego przekazu w mediach publicznych. Delegacja odnotowała też obawy zacierania granicy między działalnością państwową i partyjną przez partie polityczne oraz braku pełnej przejrzystości finansowania kampanii.

Usłyszała także o zmianach w przepisach, które mogą unieważnić głosy oddane poza granicami kraju, jeśli nie dotrą one do PKW w ciągu 24 godzin od zamknięcia lokali wyborczych.

Członkowie delegacji mają świadomość, że rozwiązanie wielu z tych kwestii przed dniem wyborów jest niemożliwe, zdecydowanie jednak nalegają na podjęcie działań w tych, które można jeszcze naprawić.

Opracowanie: