Do Państwowej Komisji Wyborczej dotarło kilkanaście sygnałów o naruszeniu ciszy wyborczej. Najczęściej znikały i pojawiały się plakaty wyborcze. Zdarzało się, że te z nazwiskiem jednego kandydata były zaklejane innymi - z nazwiskiem konkurenta.

Odnotowano również kilka przypadków rozdawania ulotek. W Gliwicach skradziono natomiast przyczepę z reklamą jednego z kandydatów.

W Warszawie ktoś zasłonił plakaty prześcieradłem, na którym napisano, by nie głosować na jedną z partii. W innej części miasta na chodniku namalowano imię i nazwisko kandydata. Na jednym z portali internetowych pojawiły się natomiast wyniki nie publikowanego dotąd sondażu. W jednym przypadku ktoś zgłosił, że na jednym z portali internetowych pojawiły się wyniki sondażu. Sprawa została przekazana policji i policja ustali, czy ten sondaż został zamieszczony przed ciszą wyborczą, czy już po jej rozpoczęciu - powiedziała dyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów Państwowej Komisji Wyborczej Beata Tokaj.

Cisza trwa do niedzieli do godziny 21, czyli do momentu zamknięcia lokali wyborczych. Nie można w tym czasie prowadzić agitacji, rozdawać ulotek, rozklejać nowych plakatów, ani zrywać tych, które już wiszą. Zabronione jest też publikowanie nowych sondaży.