Skutecznie odpieramy ataki Rosjan - powiedział w wygłoszonym oświadczeniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że kluczowe miasta wokół Kijowa są pod kontrolą rządu.

Wytrwaliśmy i odparliśmy ataki wroga. Walki trwają. W wielu miastach i regionach naszego państwa. Ale wiemy, co chronimy - kraj, ziemię, przyszłość dzieci. To nasza armia kontroluje Kijów i kluczowe miasta wokół stolicy - powiedział prezydent Ukrainy Wołodomyr Zełenski.

(Rosjanie) chcieli umieścić tu swoje marionetki, jak w Doniecku. Złamaliśmy ich plan - dodał.

Prezydent wyraził też przekonanie, że naród ukraiński zasłużył sobie na członkostwo w Unii Europejskiej oraz że taka decyzja byłaby bardzo ważnym elementem wsparcia.

Rano Zełenski opublikował nagranie z ulic Kijowa

Wcześniej Zełenski opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym zapewniał, że Ukraina nie składa broni. 

Dzień dobry, Ukraińcy. Teraz w internecie jest dużo fałszywych informacji, jakobym wzywał nasze wojsko do złożenia broni i do ewakuacji. A więc: oto jestem, nie złożymy broni, będziemy bronić naszego państwa, bo naszą bronią jest prawda. Naszą prawdą jest to, że to jest nasza ziemia, nasz kraj, nasze dzieci i będziemy tego wszystkiego bronić. To właśnie chciałem wam powiedzieć. Chwała Ukrainie! - oświadczył Zełenski w kilkudziesięciosekundowym filmiku nagranym przed kancelarią prezydenta w centrum Kijowa.

"Jedzie do nas broń i sprzęt" - napisał potem na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

"Nowy dzień na froncie dyplomatycznym rozpoczął się od rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Jedzie do nas broń i sprzęt od naszych partnerów. Koalicja antywojenna działa!" - ocenił Zełenski.

"Washington Post": Zełenski odrzucił pomoc USA ws. ewakuacji z Kijowa

Stany Zjednoczone są gotowe do ewakuacji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z Kijowa, ale ten jak dotąd odmawiał - podał dziś  "Washington Post". Według USA obalenie Zełenskiego jest głównym celem rosyjskiej inwazji.

Dziennik powołuje się na źródła w amerykańskiej i ukraińskiej administracji, choć nie podaje szczegółów tego, w jaki sposób USA mogłyby pomóc prezydentowi. Zaznacza jednak, że w ostatnich dniach przedstawiciele Waszyngtonu rozmawiali z Zełenskim na temat "szeregu spraw związanych z bezpieczeństwem, w tym o najbezpieczniejszych miejscach do usytuowania się, by zapewnić kontynuację ukraińskiego rządu".

Wczoraj plotki o rzekomym opuszczeniu stolicy przez prezydenta rozsiewały rosyjskie media, na co Zełenski odpowiedział zamieszczonym w serwisie Telegram filmem wideo, w którym stojąc przed budynkiem administracji przy ul. Bankowej, mówi: "Jesteśmy tutaj, jesteśmy w Kijowie, bronimy Ukrainy. I tak będzie dalej. Chwała naszym obrońcom. Chwała naszym obrończyniom".

Według "Washington Post", Amerykanie przez tygodnie ostrzegali ukraińskiego przywódcę o możliwości zamachu przeciwko niemu. W styczniu podczas wizyty w Kijowie dyrektor CIA Bill Burns miał mu poradzić, by poważnie traktował swoje osobiste bezpieczeństwo.

Zarówno amerykańscy, jak i ukraińscy oficjele oceniają, że jednym z głównych celów rosyjskiej inwazji jest usunięcie Zełenskiego oraz jego rządu i zastąpienie go rządem marionetkowym.

Według amerykańskich i brytyjskich informacji wywiadowczych, Rosja jeszcze przed inwazją ulokowała w Kijowie oddział wojsk specjalnych, którego zadaniem miałoby być zabicie lub pojmanie prezydenta. W piątek prezydent Rosji Władimir Putin zaapelował do ukraińskich wojskowych o obalenie przywódcy.

"Wygląda na to, że łatwiej będzie nam się dogadać z wami niż z tą bandą narkomanów i neonazistów" - powiedział w wystąpieniu telewizyjnym.