Problemy z wymianą ukraińskiej waluty, hrywny na złotówki mają przyjeżdżający do Polski obywatele Ukrainy. Część właścicieli kantorów nie przyjmuje hrywien, bo taka wymiana przestała im się opłacać. Chętnych do sprzedaży jest bardzo wielu, zwłaszcza w okolicy punktów recepcyjnych, na przykład na dworcach. Zainteresowanych kupnem brak.

Nasz reporter Michał Dobrołowicz odwiedził kantor w hali Dworca Zachodniego PKS w Warszawie, który wstrzymał taką wymianę.

Problem udało się rozwiązać, bo na szczęście mieliśmy euro. Wymieniliśmy euro na złotówki. W innym kantorze, na dworcu kolejowym są hrywny, ale kurs jest straszny. Przebicie dwadzieścia do jednego. Za jedną hrywnę można dostać 5 groszy. Musielibyśmy wymienić 9 tysięcy hrywien, żeby kupić bilet autobusowy i zrobić test na koronawirusa - opowiada mieszkająca w Polsce Ukrainka, która pomaga swoim rodakom.

Kolejne autobusy przyjeżdżają, cały czas są osoby, którym trzeba pomagać. Chcę to robić, wczoraj byłam przed Pałacem Kultury i Nauki, dzisiaj jestem w hali Dworca Zachodniego - dodaje. 

Kantory obierają obecnie jedną z trzech strategii: wstrzymują wymianę hrywien na złotówki, obniżają kurs hrywny albo ustalają sztywny kurs, na przykład za sto hrywien, który traktują jak formę wsparcia przyjeżdżających do Polski obywateli Ukrainy. 

Przed kantorami na dworcach ruch jest bardzo duży. 

To jedno z pierwszych miejsc, które odwiedzamy po tym, gdy wysiądziemy z autobusu. Potem idziemy do punktu agencji pracy tymczasowej - mówią obywatele Ukrainy, z którymi rozmawiał nasz reporter.