"Na pewno w interesie polskich rolników byłaby pomoc sąsiadom, przy założeniu, że polski rząd i Komisja Europejska dołożą starań w tym kierunku, by to (ukraińskie - red.) zboże rzeczywiście było w Polsce tranzytem" - mówił w internetowym radiu RMF24 Bartosz Mielniczek, prawnik i współpracownik Klubu Jagiellońskiego. Gość Bogdana Zalewskiego w rozmowie "7 pytań o 7:07" był pytany o prawne i praktyczne aspekty podpisanych w piątek dwóch porozumień - pomiędzy Ukrainą i Turcją oraz ONZ, a także pomiędzy Rosją, Turcją i ONZ - w sprawie odblokowania możliwości eksportu ukraińskiego zboża przed czarnomorskie porty.

To należy rozpatrywać w kategoriach demonstracji - my tu jesteśmy w sile, my kontrolujemy sytuację - mówił Bartosz Mielniczek o sobotnim rosyjskim ataku rakietowym na port w Odessie. Jak dodał, "inne strony tego porozumienia, czyli Ukraina, są pod ścianą i nie za bardzo mają instrumenty, żeby zareagować". 

Dyplomatycznie przedstawiciele różnych krajów wyrażają oburzenie, ale możemy sobie zadać pytanie, czy będzie coś poza tym oburzeniem. Raczej nie - stwierdził ekspert.

Na pytanie Bogdana Zalewskiego o to, kto miałby kontrolować przestrzeganie zawartych w piątek porozumień, Bartosz Mielniczek powiedział, że "rzekomo w Stambule ma być centrum koordynacyjne, które ma się składać z Ukraińców, Rosjan, Turków, przedstawicieli ONZ".

Nie znamy szczegółów, nie wiemy, jak miałyby się odbywać te kontrole, jakie są warunki, żeby okręty przepuszczać, ile to miałoby trwać. Mamy dużo znaków zapytania - stwierdził współpracownik Klubu Jagiellońskiego.

Gość rozmowy "7 pytań o 7:07" zaznaczył, że "każdy fracht trzeba ubezpieczyć".

Wcielmy się w rolę ubezpieczyciela, który miałby żyrować taki transport mając z tyłu głowy, że Rosjanie mogą w każdej chwili zacząć strzelać, a statki musiałyby manewrować między minami - mówił Mielniczek.

W kwestii transportu ukraińskiego zboża przez Polskę stwierdził, że jest to w interesie polskich rolników tylko, jeśli Polska będzie wyłącznie krajem tranzytowym.

Warto przypomnieć, że komisarzem ds. rolnictwa jest Polak. Ani polski rząd ani Komisja Europejska nie dali jasnej odpowiedzi na to, jak mają zamiar podejść do tematu poza tym, że zboże ukraińskie ma być transportowane - dodał Bartosz Mielniczek.

Powiedział on również, że "mamy grupę podmiotów, które zarabiają na tej różnicy cen, a ceny dla konsumenta, jak rosły, tak rosną".

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: