Polska zwróci się do Unii Europejskiej o zwrot kosztów ewentualnego dostarczenia Ukrainie czołgów Leopard 2 - informuje dziennikarka RMF FM w Brukseli. Nasze doniesienia potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Będzie to kolejny sprawdzian dobrej woli Unii Europejskiej. Unia powinna nam zrekompensować te koszty. Mam nadzieję, że tak się stanie - powiedział Morawiecki.
Polska musi przesłać do Brukseli faktury za czołgi Leopard 2 i ich transport, potem rada złożona z przedstawicieli państw, które uczestniczą w funduszu, podejmuje decyzję w sprawie refundacji - informuje dziennikarka RMF FM w Brukseli.
To może być całkowity lub częściowy zwrot kosztów. Sfinansowanie transferu Leopardów z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju oznaczałoby, że koszty poniosą wszystkie kraje Unii, a nie tylko Polska. Największymi płatnikami tego instrumentu są Niemcy i Francja.
Do tej pory Warszawa przesłała do Brukseli faktury za broń dla Ukrainy o wartości ponad 2 mld euro. Jednak z powodu ślimaczącej się procedury, Bruksela wypłaciła z tego tylko około 30 mln euro.
Oczywiście reszta kwoty wpłynie do polskiego budżetu, problem w tym, że dzieje się to za wolno. Do tej pory zwrot kosztów otrzymało raptem sześć krajów.
Mateusz Morawiecki został dziś zapytany o kwestię możliwości zwrotu środków za broń przekazaną Ukrainie. W UE w marcu 2022 r. po agresji Rosji uruchomiony został fundusz na dozbrajanie Ukrainy - Europejski Instrument na rzecz Pokoju (EPF). Jego celem jest zwrot kosztów poniesionych przez państwa członkowskie za uzbrojenie przekazane Ukrainie. Fundusz był kilkakrotnie zwiększany, a po poniedziałkowej decyzji - zakładającej kolejne 500 mln euro - będzie liczył 3,6 mld euro.
W odpowiedzi premier potwierdził, że "wystąpimy oczywiście również o zwrot kosztów do Unii Europejskiej". Będzie to kolejny sprawdzian dobrej woli Unii Europejskiej. Unia powinna nam zrekompensować te koszty. Mam nadzieję, że tak się stanie - dodał szef rządu.
W kontekście Leopardów i przekazania nowoczesnego sprzętu dla broniącej się Ukrainy Polska jest znowu w awangardzie, znowu organizujemy tę pomoc, przyciskamy Niemców - ocenił premier.
Mam nadzieję, że odpowiedź ze strony Niemców przyjdzie tym razem szybko - wyraził dziś nadzieję premier pytany o wysłany do Berlina wniosek dot. przekazania Ukrainie Leopardów. Niemcy zwlekają, kluczą, działają w trudny do zrozumienia sposób - dodał.
Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak poinformował we wtorek, że Niemcy otrzymali już wniosek Polski o wyrażenie zgody na przekazanie czołgów Leopard 2 na Ukrainę.
W miniony piątek w amerykańskiej bazie w Ramstein odbyło się spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy. Nie przyniosło ono jednak rozstrzygnięcia w postaci zgody Niemiec na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2 - na co przed spotkaniem bardzo liczyła Ukraina. Ponieważ Leopardy są produkowane przez Niemcy, wymagana jest zgoda tego kraju na przekazanie ich innemu państwu, niewchodzącemu w skład NATO.
Premier Morawiecki w weekend mówił PAP, że w przypadku braku zgody Niemiec na przekazanie Leopardów 2 na Ukrainę, Polska będzie budować "mniejszą koalicję" państw, gotowych przekazać część swoich nowoczesnych czołgów dla walczącego sąsiada. "Ukraina i Europa wygrają tę wojnę - z Niemcami czy bez Niemiec" - stwierdził.
W niedzielę szefowa niemieckiej dyplomacji powiedziała, że na razie pytanie ze strony Polski w sprawie Leopardów nie zostało zadane, ale gdyby padło, Niemcy nie stanęłyby na przeszkodzie. W poniedziałek premier zapowiedział, że wystąpi do Niemiec o zgodę na przekazanie Ukrainie Leopardów i dodał, że nawet gdybyśmy jej ostatecznie nie dostali, to i tak w ramach małej koalicji przekażemy nasze czołgi razem z innymi na Ukrainę.
11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, "przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa".
Leopard 2 to czołg podstawowy produkowany przez niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann. Jego pierwsze wersje weszły na wyposażenie niemieckiego wojska w latach 1979-1980; od tej pory powstają kolejne wersje pojazdów. Obecnie Leopardy 2 używane są przez wiele państw Europy, w tym Niemcy, Polskę, Turcję, Hiszpanię, Grecję, Danię czy Norwegię, a także państwa spoza NATO - np. Szwecję, Finlandię, Austrię oraz Szwajcarię.