Jutro Komisja Europejska powinna przedstawić ambasadorom UE tzw. ramy negocjacyjne, czyli mandat na negocjacje członkowskie z Ukrainą – ustaliła korespondentka RMF FM w Brukseli. Natomiast za tydzień we wtorek na posiedzeniu ministrów ds. europejskich KE ma przedstawić ocenę spełnienia przez Kijów ostatnich 3 warunków, które postawiła Ukrainie w listopadzie zeszłego roku. Po pozytywnej ocenie kraje UE mogłyby zdecydować o zorganizowaniu konferencji międzyrządowej, by formalnie rozpocząć negocjacje w sprawie członkostwa Ukrainy w UE.

Węgry chcą stawiać Ukrainie nowe warunki

Problem w tym, że - jak dowiedziała się dziennikarka RMF FM - węgierski komisarz Olivér Várhelyi odpowiedzialny za rozszerzenie UE próbuje doprowadzić do tego, żeby ocena postępów Ukrainy nie była zbyt pozytywna. Ocena ma dotyczyć przyjęcia przez Kijów przepisów w sprawie ochrony praw mniejszości narodowych, "deoligarchizacji" (głównie dotyczących lobbingu - red.) oraz walki z korupcją. 

Z naszych informacji wynika, że już w środę na spotkaniu ambasadorów UE przedstawiciel KE może napomknąć, że nie wszystko jest przez Ukrainę do końca zrobione jak należy. Jest to sprawa, o której jest już głośno w kuluarach KE.

Jest to bardzo niesprawiedliwe - mówi unijny dyplomata, argumentując, że Ukraina mimo wojny spełniła wszystkie warunki, przyjęła wszystkie ustawy, łącznie z tą dotyczącą ochrony praw mniejszości, o którą upominały się Węgry. Wysiłek Ukrainy jest ogromny - dodał. 

Várhelyi może się ponownie jednak okazać komisarzem "pod dyktando" Budapesztu i próbować blokować pozytywną ocenę Komisji - przekazał dziennikarce RMF FM rozmówca w KE. Inny powiedział, że Várhelyi chciałby nawet postawić Ukrainie nowe warunki. 

Węgierski komisarz niedawno już przyblokował tzw. screening, czyli przegląd ukraińskiego ustawodawstwa pod kątem dostosowania do prawa UE. Ukraina zaczęła prowadzić ten przegląd równolegle do opracowywania przez KE "ram negocjacyjnych", jednak przyszła dyrektywa od Várhelyi’ego, żeby zaprzestać. Węgier podnosi zwłaszcza kwestię praw językowych mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, którą Viktor Orban od dawna bardzo upolitycznia. 

Postawa węgierskiego komisarza wprowadza duże zamieszanie i niepokój, zwłaszcza wśród krajów najbardziej popierających szybkie członkostwo Ukrainy w UE, np. w Polsce, państwach skandynawskich czy krajach bałtyckich. Jak ujawnił dyplomata jednego z tych krajów, trwają przygotowania, aby ostro odpowiedzieć w razie niezbyt pozytywnej oceny spełnienia przez Ukrainę warunków.

Decyzje, które mają zapaść, nie kończą procesu ukraińskich reform, ale je rozpoczynają - mówi dyplomata UE. 

Kijów liczy, że ostatnie słowa będzie miała w tej sprawie szefowa KE Ursula von der Leyen, która jeszcze kilka tygodni temu także wspominała o opóźnieniu (ram negocjacyjnych - red.), ale zmieniła zdanie. Miał ją przekonać prezydent Zełenski podczas jej pobytu w Kijowie w związku z drugą rocznicą wybuchu wojny. 

Kijów czeka na miliardy euro z Brukseli

Nie czekając, aż pełną parą ruszy Fundusz na rzecz Ukrainy na odbudowę i modernizację kraju, w którym jest 50 mld euro na lata 2024-2027, KE wypłaci Ukrainie pierwsze środki jeszcze w tym miesiącu. Z Funduszu na rzecz Ukrainy wypłaty będą możliwe dopiero, gdy zostanie przyjęty tzw. "Plan Ukrainy", który zawiera zestaw ponad 100 warunków, czyli reform i inwestycji. To on stanie się podstawą do wypłaty pieniędzy. 

"Ukraiński Plan" można porównać do polskiego KPO. Każda transza środków będzie ściśle uzależniona od dokładnego wypełnienia warunków (w KPO tzw. kamieni milowych - red.).  

Jak się dowiedziała dziennikarka RMF FM, "Plan Ukrainy" Kijów zamierza przedstawić Komisji Europejskiej w najbliższych dniach. Jednak procedura akceptacji jeszcze potrwa, a Ukraina potrzebuje środków już w tym miesiącu. 

Wypłaty z Funduszu na rzecz Ukrainy będą możliwe dopiero w maju. Dlatego KE przygotowała tzw. Fundusz Pomostowy, z którego wypłaci Ukrainie jeszcze w tym miesiącu prawdopodobnie 1,5 mld euro, a w kwietniu kolejne tyle. Te pieniądze także będą zależały od spełnienia uzgodnionych z KE warunków. 

Tych warunków jest 5 i każda wypłata jest mocno uwarunkowana ścisłym ich wypełnieniem - usłyszała dziennikarka RMF FM.

Opracowanie: