Andriej Troszew, formalny numer 2 w strukturze Grupy Wagnera, odmówił poparcia buntu wznieconego w czerwcu przez Jewgienija Prigożyna - poinformował niezależny rosyjski portal Gulagu.net. Według portalu Troszew zdecydował się stanąć po stronie FSB i rosyjskiego dowództwa wojskowego.

Troszew miał odmówić Prigożynowi uczestnictwa w rebelii. Putin docenił tę postawę, a Prigożyn uznał to za zdradę - informuje portal, powołując się na anonimowe źródło.

W komunikacie mowa jest również o tym, że to Troszew był odpowiedzialny za ściganie byłych członków Grupy Wagnera, którzy porzucili służbę oraz zastraszanie tych, którzy rozmawiali z dziennikarzami i działaczami na rzecz praw człowieka.

Troszew miał po nieudanym buncie otrzymać propozycję objęcia stanowiska "w strukturze powiązanej z Ministerstwem Obrony" i pociągnąć za sobą ponad 10 kluczowych współpracowników Prigożyna - napisał portal.

Nieudana próba buntu w Rosji

24 czerwca wagnerowcy zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Szef najemników Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.

W piątek 14 lipca portal Sky News powiadomił, że pięć dni po nieudanej próbie buntu w Rosji jego przywódca Jewgienij Prigożyn miał spotkać się z Władimirem Putinem, który zaproponował, by dowodzeni przez Prigożyna bojownicy z Grupy Wagnera walczyli odtąd w strukturach rosyjskiej armii. Szef wagnerowców odrzucił tę propozycję.

Kolejne oddziały wagerowców docierają na Białoruś

Dziś projekt Biełaruski Hajun, zajmujący się monitoringiem aktywności wojsk, poinformował, że czwarta kolumna pojazdów rosyjskiej Grupy Wagnera przybyła do obwodu mohylewskiego na Białorusi. Tam koło miejscowości Osipowicze znajduje się obóz polowy najemników.

Kolumna zmierzająca trasą z Bobrujska w kierunku Osipowicz liczy co najmniej 80 rozmaitych pojazdów - podał Biełaruski Hajun. Dziennikarze wyliczają znajdujące się w konwoju pojazdy ciężarowe i minibusy marek rosyjskich - UAZ i KAMAZ. Samochody mają numery rejestracyjne wspieranych przez Rosję "republik ludowych" w ukraińskim Donbasie.

Wcześniej przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) Andrij Jusow ocenił, że na Białoruś przybyło dotąd około 700 najemników Grupy Wagnera. Biełaruski Hajun podał również we wtorek, że na lotnisku pod Mińskiem wylądował samolot wiązany z właścicielem Grupy Wagnera, Jewgienijem Prigożynem.

Pierwsze informacje o możliwym skierowaniu Grupy Wagnera na Białoruś podały rosyjskie media niezależne pod koniec czerwca. Prognozowały one, że ok. 8 tys. najemników będzie  stacjonowało w obwodzie mohylewskim, w rejonie Osipowicz. Znajduje się tam opuszczona do niedawna, a potem pospiesznie remontowana baza we wsi Cel - była obiekt wojskowy  białoruskich sił rakietowych.