Uwaga na oszustów i fałszywe oferty wakacyjne! Przykład to nieistniejący pensjonat "U Mileny" w Łebie. Sprawą wczasowiczów, którzy zostali oszukani, po tym jak wykupili wakacje przez internet, zajmują się już policjanci.

Chodzi o internetowe oferty pobytu w pensjonacie "U Mileny" przy ulicy Sportowej 2B. O pomoc przy sprawie i przesłuchanie właściciela tego pensjonatu prosili nas już policjanci z Jarocina, Dąbrowy Górniczej i Bielska Białej. Niestety mogliśmy im tylko odpowiedzieć, że taki pensjonat nie istnieje - mówi Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy policji w Lęborku.

Na razie trudno określić ile osób i na jakie kwoty mogło zostać oszukanych. Pokrzywdzony, który zgłosił się do policji w Dąbrowie Górniczej, wpłacił 560 złotych zaliczki. O tym, że pensjonat "U Mileny" nie istnieje, miał dowiedzieć się przypadkiem - akurat był przejazdem w Łebie i chciał zobaczyć miejsce, w którym miał spędzić wakacje.

Dlatego policjanci apelują o ostrożność i czujność. Sprawdzajmy dokładnie oferty wyjazdów. Niezależnie od tego, czy ktoś jedzie nad morze, czy w góry - mówi Pańczyszyn.

Jak to zrobić? Przede wszystkim - zanim wpłacimy pieniądze za pobyt lub zaliczkę - sprawdźmy w urzędzie miasta lub gminy, czy dana firma jest tam zarejestrowana. Jak usłyszeliśmy w magistracie w Łebie, w tym roku w sprawie pensjonatu "U Mileny" przy ulicy Sportowej 2B dzwoniło tylko kilka osób.

Warto sprawdzić też czy przedsiębiorca, u którego chcemy się zatrzymać, podaje na stronie internetowej swój REGON lub numer KRS. Jeżeli nie, powinno to wzbudzić naszą czujność. Kluczowe mogą okazać się też szczegóły - jak lokalizacja i cena za pobyt. Jeśli koszt jest zbyt niski, w porównaniu do konkurencji, a miejsce dużo ciekawsze i bardziej atrakcyjne, to nie łudźmy się, że trafiliśmy na okazję.

Wiele możemy się także dowiedzieć przeglądając internet. Opinie na forach, komentarze, a nawet opcje map, dzięki którym można zobaczyć jak wygląda dany pensjonat, mogą uchronić przed stratą pieniędzy.

(MRod)