Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziła autentyczność dokumentów, pochodzących ze skrzynki mailowej Władisława Surkowa - doradcy prezydenta Rosji Władimira Putina - do których kradzieży przyznała się ukraińska grupa hakerska Cyberhunta. W dokumentach mowa jest m.in. o potrzebie doprowadzenia do przyspieszonych wyborów parlamentarnych i prezydenckich na Ukrainie czy o planach zdyskredytowania prezydenta Petra Poroszenki.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziła autentyczność dokumentów, pochodzących ze skrzynki mailowej Władisława Surkowa - doradcy prezydenta Rosji Władimira Putina - do których kradzieży przyznała się ukraińska grupa hakerska Cyberhunta. W dokumentach mowa jest m.in. o potrzebie doprowadzenia do przyspieszonych wyborów parlamentarnych i prezydenckich na Ukrainie czy o planach zdyskredytowania prezydenta Petra Poroszenki.
Władisław Surkow jest doradcą prezydenta Rosji Władimira Putina. Uważany jest za osobę odpowiedzialną za politykę Moskwy wobec Ukrainy /Klaus-Dietmar Gabbert/DPA /PAP

Mogę oficjalnie oświadczyć, że potwierdziliśmy autentyczność większości tych dokumentów. Odpowiadają one dokumentom, które konfiskowaliśmy u osób związanych z rosyjskimi służbami specjalnymi i które zostały przez nie zwerbowane - ogłosił przedstawiciel SBU Ołeksandr Tkaczuk.

Władisław Surkow uważany jest za osobę odpowiedzialną za politykę Rosji wobec Ukrainy. Według władz w Kijowie, doradca Putina bywał na opanowanych przez prorosyjskich separatystów obszarach Donbasu.

O włamaniu do jego skrzynki mailowej hakerzy poinformowali w poniedziałek, a wykradzione dokumenty opublikowali na stronie internetowej cyberhunta.com. W jego poczcie znaleźliśmy przestępcze plany Putina (...) mówiące o dalszym zajmowaniu terytoriów na zachodniej Ukrainie, w tym plany destabilizacji życia politycznego i przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych - ogłosili.

Wcześniej również doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko oświadczył, że hakerzy rzeczywiście wykradli korespondencję Surkowa. Opublikowane przez Cyberhuntę dokumenty są prawdziwe - napisał Heraszczenko na Facebooku.

W dokumentach m.in. o konieczności przyspieszenia wyborów na Ukrainie i planach dyskredytacji prezydenta Poroszenki

Opublikowane w sieci dokumenty mają być korespondencją między Surkowem a jego asystentem o nazwisku Karpow. Jest w nich mowa m.in. o potrzebie doprowadzenia do przyspieszonych wyborów parlamentarnych i prezydenckich na Ukrainie.

Konieczne jest stworzenie warunków dla wejścia do nowego parlamentu sterowalnych sił politycznych, których przywódcy deklarują dążenie do pokoju w Donbasie, co, w dalszej perspektywie, pozwoli uzyskać dodatkowe środki wpływu na ukraińskie kierownictwo polityczne - czytamy w opublikowanym dokumencie.

W wyniku kardynalnych zmian w ukraińskim systemie politycznym możliwym stanie się powrót Donbasu pod polityczne skrzydła Ukrainy na warunkach Federacji Rosyjskiej, (...) co pozwoli na wywieranie istotnego wpływu na życie polityczne Ukrainy, w tym także na blokowanie jej integracji euroatlantyckiej i współpracy z NATO - głosi dalsza część pisma.

Korespondencja, którą ujawnili hakerzy, zawiera także m.in. plany dyskredytacji prezydenta Petra Poroszenki i jego otoczenia oraz plany promocji statusu federalnego w obwodzie zakarpackim z wykorzystaniem nastrojów separatystycznych wśród ludności określającej się mianem rusińskiej i mniejszości węgierskiej. W dokumentach czytamy również o wykorzystaniu dla tych celów Węgier i Rumunii.


(edbie)