Spotkanie przywódców tzw. czwórki normandzkiej w Mińsku ws. uregulowania konfliktu na Ukrainie rozpocznie się około godziny 17 czasu lokalnego (16 w Polsce) - podała agencja Interfax-Ukraina, powołując na własne źródła. Prezydent Ukrainy zapowiedział wcześniej, że zawiezie do Mińska dowody na to, że pociski, które spadły wczoraj na Kramatorsk, pochodzą z Rosji.

Uczestnikami rozmów w białoruskiej stolicy będą kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydenci Ukrainy, Francji i Rosji: Petro Poroszenko, Francois Hollande i Władimir Putin. Według agencji Interfax-Ukraina, Poroszenko nie zaplanował dotychczas żadnych rozmów dwustronnych.

Jego przedstawicielka Iryna Heraszczenko oświadczyła, że podczas rozmów Poroszenko będzie się domagać wypełnienia najważniejszych zapisów porozumienia pokojowego z Mińska, które zawarto we wrześniu: wstrzymania ognia, wycofania ciężkiego uzbrojenia i uwolnienia wszystkich jeńców i więźniów. Prezydent Ukrainy po raz kolejny podejmie kwestię niezwłocznego uwolnienia zarówno (ukraińskiej pilotki) Nadii Sawczenko, która prowadzi głodówkę w rosyjskim więzieniu, jak i (uprowadzonego z Krymu obywatela Ukrainy) Ołeha Sencowa oraz wszystkich innych więźniów politycznych przetrzymywanych na terytorium Federacji Rosyjskiej i więzionych przez bojowników - powiedziała Heraszczenko, występując w parlamencie.

Sam ukraiński przywódca ocenił wczoraj, że szczyt w Mińsku jest ostatnią szansą na wstrzymanie walk na wschodzie jego kraju. Poroszenko oczekuje, że rozmowy doprowadzą do ogłoszenia bezwarunkowego wstrzymania ognia i wycofania ciężkiej artylerii z linii walk.

Ukraiński prezydent podkreślał również, że osiągnięcie postępów w negocjacjach jest niemożliwe w sytuacji, gdy mamy do czynienia z bezustannym ostrzałem rakietowym, jakiego ofiarą padli we wtorek mieszkańcy Kramatorska w obwodzie donieckim. Zgodnie z informacjami ukraińskich władz, w wyniku ostrzału rakietowego i artyleryjskiego tego miasta zginęło co najmniej 16 osób, a 65 zostało rannych.

Poroszenko, który minionej nocy był w Kramatorsku, zapowiedział, że zawiezie do Mińska dowody, które jednoznacznie świadczą o tym, że pociski, które spadły na to miasto, pochodzą z Rosji.

Wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandr Turczynow oświadczył, że Kramatorsk zaatakowano z użyciem współczesnych rosyjskich systemów artylerii rakietowej, wystrzeliwującej pociski kasetowe.

(edbie)