Prezydent Rosji Władimir Putin nakazał wycofanie wojsk uczestniczących w manewrach przy granicy z Ukrainą - poinformowała służba prasowa Kremla. Jednak NATO i Pentagon nie potwierdzają wycofania tych sił. Również w poniedziałek na Ukrainie zapowiedziano zwołanie w Doniecku trzeciego już okrągłego stołu jedności narodowej. Ponadto premier Arsenij Jaceniuk zapewnił, że mimo trudności niedzielne wybory prezydenckie odbędą się we wszystkich regionach kraju.

Według komunikatu Kremla Putin nakazał wycofanie do miejsc stałej dyslokacji wojsk uczestniczących w manewrach w sąsiadujących z Ukrainą obwodach Federacji Rosyjskiej. Rosja wezwała też władze w Kijowie do przerwania "operacji pacyfikacyjnej" na południowym wschodzie kraju.
 
Pomimo oświadczenia strony rosyjskiej Pentagon ocenił, że nie ma żadnych oznak wycofywania rosyjskich wojsk. Również szef NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że sojusz nie ma żadnych dowodów potwierdzających odejście tych sił znad granicy.
 
Rasmussen zapewnił ponadto, że NATO jest zdolne do obrony wszystkich państw członkowskich. Dodał przy tym, że obawy krajów Europy Środkowej i Wschodniej w związku z działaniami Rosji w kryzysie ukraińskim "nie są przesadzone".
 
W Brukseli Komisja Europejska ogłosiła, że we wtorek władze w Kijowie otrzymają pierwsze 100 mln euro z unijnego programu pomocy makrofinansowej dla Ukrainy. W Berlinie komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger rozmawiał z przedstawicielami Rosji o sporze gazowym z Ukrainą. Moskwa żąda od Kijowa zapłacenia ponad 3,5 mld dolarów za dostawy gazu. Oettinger przyznał, że w rozmowach pomimo postępu nadal nie doszło do przełomu.
 
W Kijowie premier Jaceniuk zapewnił, że działania separatystów na wschodzie Ukrainy, w Doniecku i Ługańsku, nie przeszkodzą w niedzielnych wyborach prezydenckich. Przekonywał, że władze zdołają zapewnić bezpieczeństwo, i choć w niektórych miejscach "są trudności z prowadzeniem kampanii wyborczej", to nie będą miały one wpływu na wyniki wyborów.  

W Doniecku poinformowano jednak, że uzbrojeni ludzie porwali szefową jednej z komisji wyborczych, a separatyści zajmują łącznie kilka lokali wyborczych w obwodach donieckim i ługańskim. Mediator Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Wolfgang Ischinger przyznał, że wybory nie na całej Ukrainie mogą odbyć się w sposób zgodny z przepisami.

Szef MSW Ukrainy Arsen Awakow ogłosił, że w obwodzie ługańskim i donieckim rosną nastroje ksenofobiczne i zaapelował, by obywatele obcych państw wyjechali z tych regionów. Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy dotąd w operacji przeciwko separatystom w południowych i wschodnich regionach kraju zginęło 24 żołnierzy ukraińskich, a rannych zostało 61. 

(mpw)