Naziści, ekstremiści i przestępcy nie mogą być partnerami w rozmowach o integracji europejskiej Ukrainy - powiedział Mykoła Azarow. Szef ukraińskiego rządu spotkał się w Kijowie z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle.
Partnerami dla UE w integracji europejskiej Ukrainy są czynne władze, które maksymalnie wypełniły warunki konieczne do podpisania umowy (stowarzyszeniowej z UE) i w żaden sposób nie mogą być partnerami w integracji europejskiej naziści, ekstremiści i przestępcy - powiedział Azarow, cytowany w oficjalnym komunikacie zamieszczonym w czwartek na stronie internetowej rządu. "Azarow nazwał uczestników Euromajdanu nazistami" - podkreślają ukraińskie media.
W rozmowie z Westerwelle ukraiński premier zapewnił, że rząd kontynuuje reformy europejskie i po raz kolejny wyjaśnił, że władze nie podpisały umowy stowarzyszeniowej z UE, ponieważ potrzebują czasu dla uregulowania "niezwykle poważnych komplikacji gospodarczych, które osłabiałyby stanowisko Ukrainy w partnerstwie europejskim". Według komunikatu Westerwelle przekazał Azarowowi słowa niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, która powiedziała: "Jesteśmy otwarci na kontynuację przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej" z Ukrainą. Chcemy widzieć Ukrainę w Europie. Drzwi są otwarte - powiedział szef niemieckiej dyplomacji. Westerwelle jest w Kijowie na naradzie ministrów spraw zagranicznych OBWE.
Protest w Kijowie przeciwko niepodpisaniu umowy ze wspólnotą trwa już ponad dwa tygodnie. Jak sobie radzą demonstranci? Wszystko mają opracowane do najmniejszego szczegółu - donosi specjalny wysłannik RMF FM na Ukrainę Przemysław Marzec. Mamy dla protestujących kiełbasę, ser i trzy torby chleba - usłyszał od jednego z mieszkańców Kijowa. Przynoszą nam jedzenie prosto z restauracji. Same rarytasy. Kanapki z łososiem i różne pasztety. Do nas do namiotu przyszły dwie kobiety i po prostu przyniosły jedzenie. Brakuje nam worków na śmieci, plastikowych kubków i wody a całą resztę mamy - dodają protestujący Ukraińcy.
ug
