Katarzyna Piter i Jerzy Janowicz wyjdą dziś na korty w Luksemburgu i Sztokholmie. Piter zagra z Niemką Anniką Beck, Janowicz z Łotyszem Ernestem Gulbisem. Stawką obu pojedynków będzie awans do półfinału.

Dla młodej Katarzyny Piter to jednej z najlepszych tygodni w karierze. Polka najpierw z sukcesem przeszła w Luksemburgu przez kwalifikacje, a później odprawiła z kwitkiem dwie wyżej notowane i bardziej utytułowane Belgijki - Kristen Flipkens i Yaninę Wickmayer. Teraz jej rywalką w pierwszym w życiu ćwierćfinale turnieju WTA będzie Niemka Annika Beck - 57. zawodniczka światowego rankingu.

Warto przypomnieć, że Piter zaczynała rok w połowie czwartej setki rankingu. Obecnie jest już 144., a po dobrym występie w Luksemburgu przesunie się o kolejne pozycje. Dzięki dotarciu do ćwierćfinału Polka zapewniła sobie 86 punktów do rankingu WTA (w tym 16 za przejście eliminacji) i zarobiła 4 435 euro. Formą błysnęła zresztą już w lipcu, kiedy dotarła do finału turnieju ITF w Ołomuńcu, za co zarobiła aż 100 punktów do rankingu.

O półfinał w Sztokholmie zagra z kolei Jerzy Janowicz, dla którego występ w Szwecji to powrót na korty po kontuzji pleców odniesionej podczas US Open. W swoim pierwszym występie w Sztokholmie Janowicz pokonał łatwo Hiszpana Guillermo Garcię-Lopeza 6:2, 6:1. Teraz rozstawiony z trójką polski tenisista zmierzy się z turniejową "piątką" Ernestsem Gulbisem z Łotwy (26. w rankingu). To będzie trudny mecz, bo rywal Janowicza jest w niezłej formie. Niedawno wygrał turniej w Sankt-Petersburgu, pokonując w półfinale Michała Przysiężnego, a w finale... Garcię-Lopeza.

Dotychczas panowie grali ze sobą dwukrotnie. W 2010 roku w Pucharze Davisa górą był Łotysz. Na Wimbledonie w 2012 roku wygrał Polak.

(edbie)