Zmagający się z kontuzją łokcia Novak Djokovic poinformował, że nie wyjdzie na kort do końca roku. Serbski tenisista nie zagra więc w rozpoczynającym się pod koniec sierpnia US Open i tym samym po raz pierwszy w karierze opuści turniej wielkoszlemowy. "Musiałem podjąć taką decyzję. Zmagałem się z tym urazem przez ostatnich 18 miesięcy, a w ostatnich dwóch problem ten przybrał poważny rozmiar. (...) Nie miałem właściwie wyboru" - wyjaśnił Djokovic na konferencji prasowej.

Djokovic ogłosił swoją decyzję za pośrednictwem krótkiego filmu wideo opublikowanego na Facebooku. Później swoją sytuację zdrowotną omówił szerzej w czasie krótkiej konferencji prasowej w Belgradzie.

Musiałem podjąć taką decyzję. Zmagałem się z tym urazem przez ostatnich 18 miesięcy, a w ostatnich dwóch problem ten przybrał poważny rozmiar. Musiałem podjąć radykalne kroki. To było trudne, ale nie miałem właściwie wyboru. Teraz będę miał czas na wyleczenie mojego ciała - powiedział.

Serb od drugiej połowy poprzedniego sezonu miał kryzys formy. Przyznał później, że zmagał się z problemami osobistymi. W tym sezonie skreczował w drugim secie ćwierćfinału Wimbledonu, zgłaszając uraz prawego łokcia.

Oczywiście chcę wrócić do najlepszej formy, ponownie wygrywać i wznosić trofea. Ale teraz nie pora, by o tym rozmawiać. W tym momencie skupiam się na powrocie do zdrowia - podkreślił na konferencji prasowej.

Jak poinformował, nie zamierza poddać się w najbliższym czasie operacji.

Ona nie jest konieczna. Wszyscy chirurdzy, z którymi rozmawiałem, nie zalecali takiego rozwiązania, a i ja chciałem tego uniknąć - podkreślił.

Byłego lidera rankingu ATP, który obecnie zajmuje w nim czwarte miejsce, czeka duży spadek na światowej liście.

Na pewno zagram już w pierwszym tygodniu przyszłego sezonu - zapowiedział Djokovic. Mam sześć miesięcy, to wystarczająco dużo czasu, by wydobrzeć do pierwszego turnieju w 2018 roku. Teraz muszę się skupić na wyleczeniu kontuzji łokcia jak najszybciej, by wrócić do pełnego treningu - dodał.

Przed obecnym sezonem Serb zakończył współpracę z Borisem Beckerem, w maju rozstał się z resztą swojego dotychczasowego sztabu. Podczas French Open i Wimbledonu jego doradcą był Andre Agassi. Właśnie słynny Amerykanin ma w przyszłym roku być na stałe trenerem Serba.

Andre poparł moją decyzję o zrobieniu sobie przerwy. Zamierza pomóc mi wrócić do formy i odzyskać moc po okresie rekonwalescencji - relacjonował Djokovic.

Od 2005 roku 30-letni obecnie tenisista rywalizował nieprzerwanie we wszystkich kolejnych turniejach Wielkiego Szlema - a wygrał 12 z nich. Jego imponująca passa zostanie przerwana po 51 startach w imprezach tej rangi. Lepszym pod tym względem osiągnięciem może pochwalić się tylko sześciu tenisistów w historii.

Każda znacząca seria kiedyś się kończy. Moje ciało ma swoje ograniczenia. Muszę to uszanować i być wdzięcznym za to, co dotychczas osiągnąłem - podkreślił Serb.

Udział Djokovica w US Open już od jakiegoś czasu stał pod znakiem zapytania. Ostatnio lekarz reprezentacji Serbii w Pucharze Davisa Zdenko Milinkovic, cytowany przez gazetę "Sportski Zurnal", wyjaśnił, że były lider rankingu ATP ma uszkodzoną kość z powodu zbyt intensywnej gry i czekać go może nawet 12 tygodni przerwy.


(e)