Zamach w Tunezji: Polacy w czwartek wrócą do kraju

Właśnie z biurem podróży Itaka pojechało 36 turystów, którzy znaleźli się w fatalnym czasie w Muzeum Bardo w stolicy Tunezji. W sumie z touroperatorem wyjechały 182 osoby. Jest bardzo wiele sprzecznych informacji, bo rozmawiałem z pilotem, z panią konsul, inne informacje są w mediach. Mogę powiedzieć, że w muzeum narodowym grupa 36 Polaków, którzy byli na wakacjach z Itaką. W czwartek turyści wracają do Polski - powiedział Piotr Henicz. Itaka zawiesiła sprzedaż wylotów do Tunezji.

W ataku terrorystycznym w Tunisie zginęło ponad 20 osób - poinformował tunezyjski premier Habib Essid. Sprecyzował, że wśród ofiar są turyści: polscy, włoscy, niemieccy i hiszpańscy. Policja przeprowadziła szturm na Muzeum Bardo, uwolniono wszystkich przetrzymywanych. Zginęło dwóch napastników i policjant, a także dwoje pracowników muzeum - ochroniarz i sprzątaczka.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski poinformował, że rannych zostało trzech Polaków, ale ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Zaznaczył, że muzeum Bardo to "słynne muzeum mozaik, do którego przyjeżdżają w zasadzie wszyscy turyści zwiedzający stolicę Tunezji". Znajduje się ok. 4 km od centrum Tunisu i jest zaliczane do największych atrakcji turystycznych stolicy.

Polskie MSZ uruchomiło specjalną infolinię w sprawie ataku. Informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48225238880. W środę tunezyjski parlament miał głosować nad ustawą zaostrzającą prawo o zwalczaniu terroryzmu i jego zdaniem właśnie z tym należy kojarzyć atak. Nie wiadomo, kim są napastnicy.

Od jaśminowej rewolucji ze stycznia 2011 roku Tunezja boryka się z islamistycznymi ekstremistami, w tym z bojownikami powiązanymi z Państwem Islamskim (IS). Szacuje się, że w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku walczy około 3 tys. obywateli Tunezji.

_(es)