Zdjęcia dżihadystów z głowami gumowych kaczek, w spódnicach, przebranych za cheerleaderki czy uzbrojonych w banany lub plastikową broń rodem z filmów o Żółwiach Ninja, a wszystko to opatrzone hasztagami #TrollingDay i #DaeshBags - tak internauci z całego świata zareagowali na wezwanie hakerów z grupy Anonymous, którzy rozpoczęli w piątek 24-godzinną akcję "dzień trolla", wymierzoną w Państwo Islamskie. Operacja miała polegać na ośmieszaniu ISIS w sieciach społecznościowych. Tę i inne akcje Anonymous podsumowuje francuski magazyn "Le Nouvel Observateur".

Po krwawych zamachach w Paryżu z 13 listopada Anonymous ogłosili, że rozpoczynają największą w historii operację przeciwko Państwu Islamskiemu. Spodziewajcie się wielu cyberataków. Wojna została wypowiedziana. Szykujcie się. (...) Anonymous będą polować na was na całym świecie. Wiedzcie, że was znajdziemy - mówił w opublikowanym w sieci nagraniu wideo mężczyzna w masce Guya Fawkesa. Nie przebaczamy i nie zapominamy - podkreślał.

W komunikacie, zamieszczonym w sieci, społeczność hakerów wyjaśniła, że specjalna operacja pod nazwą "#OpParis" będzie polegała na zbieraniu "danych wywiadowczych", a następnie publikowaniu ich i "niszczeniu tak wielu internetowych stron i kont ISIS, jak to możliwe". Jak przypomina "Le Nouvel Observateur", dotąd grupie udało się zhakować kilka tysięcy kont internetowych dżihadystów.

W tym tygodniu hakerzy zaapelowali do internautów na całym świecie o przyłączenie się do "dnia trolla" - 24-godzinnej akcji, której celem miało być ośmieszanie dżihadystów z ISIS w serwisach społecznościowych.

Zastanawiacie się, dlaczego prowadzimy akcję trollowania wymierzoną w ISIS i planujemy manifestacje na całym świecie? (...) Oni prosperują dzięki strachowi, mają nadzieję, że zmuszą nas do milczenia, że z lęku spuścimy głowy i będziemy się chować. (...) Ale oni zapominają, że na świecie jest o wiele więcej ludzi, którzy są przeciw nim, niż tych, którzy ich popierają - głosił komunikat Anonymous, cytowany przez "Le Nouvel Observateur".


To niejedyna operacja Anonymous, wymierzona w Państwo Islamskie. W ostatnich dniach - jak podaje magazyn - hakerzy z tej międzynarodowej grupy doprowadzili do wycieku osobistych danych dżihadystów z ISIS i zastąpili stronę startową portalu informacyjnego organizacji... reklamą viagry.

Ale zaatakowali też kandydata do wyścigu prezydenckiego w USA Donalda Trumpa za jego wypowiedzi na temat muzułmanów, inicjując akcję zbierania podpisów pod petycją na rzecz zabronienia Trumpowi wjazdu do Wielkiej Brytanii - zaznacza "Le Nouvel Observateur". Chodziło o wypowiedź Trumpa z poniedziałku, kiedy to stwierdził, że należy ogłosić całkowity zakaz wpuszczania muzułmanów do USA - zarówno imigrantów, jak i turystów. Do soboty pod petycją, zainicjowaną przez Anonymous, podpisało się ponad pół miliona ludzi.

(edbie)