"Miłość istnieje zawsze" takie jest hasło tegorocznych obchodów 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wyjątkowo dobrze wpisuje się w to, o czym pisali w swoich listach powstańcy. A pisali o uczuciach i o tęsknocie. Te listy czytają dziś w Faktach RMF FM muzycy, którzy są ważnym głosem młodego pokolenia.

Wyobrażacie sobie świat, w którym nie możecie dać znać swoim najbliższym, że żyjecie? I nie wiecie, czy z nimi wszystko dobrze?

W sierpniu 1944 roku, 79 lat temu, nie było przecież komunikatorów, SMS-ów, Facebooka, Instagrama czy Twittera. Telefony były na niemieckim podsłuchu. Jedynie poczta polowa zapewniała kontakt walczących z rodziną.

Ale listy musiały być krótkie, do 25 słów, bez szczegółów, które mogłyby wpaść w ręce Niemców. Harcerze biegali z nimi po całym walczącym mieście.

Każdego dnia przesyłano od 3 do 6 tysięcy listów, a w niedzielę 13 sierpnia nawet 10 tysięcy. W czasie powstańczych dni harcerscy listonosze przenieśli łącznie ok. 180 tysięcy listów. Choć przełożeni za wszelką cenę starali się uchronić ich od najgorszego, listonosze niejednokrotnie ginęli.

Do dziś symbolem poświęcenia najmłodszych żołnierzy jest szesnastoletni druh Zbigniew Banaś "Banan", który zginął od kuli 17 sierpnia, przenosząc pocztę na Powiślu.

Poczta polowa pełniła w Powstaniu Warszawskim bardzo ważną rolę. Pozwalała porozumieć się ludziom odciętym od bliskich, przekazać im informacje o sobie, ale przede wszystkim uspokoić. Listy dostarczane przez młodych listonoszy wielu ludzi podtrzymywały na duchu i pomagały przetrwać najcięższe wojenne chwile.

"Kochany synku, daj znać, że wszystko z Tobą dobrze", "Najdroższa moja, tulę Cię w myślach", "Jak Bóg da mamo, będziemy żyć". Listy powstańcze czytają dziś w Faktach muzycy, którzy są ważnym głosem młodego pokolenia. A wszystkie listy pochodzą ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego.

Krzysztof Zalewski czyta list powstańca

Warszawa 19 VIII 1944 roku

"Moje Kochanie!

Jestem o Ciebie szalenie niespokojny, dowiedziałem się o przejściach Waszych i wydaje się, że najlepiej byłoby gdybyś przyszła tutaj. Byłem u Państwa Wraczyńskich i mam zagwarantowany pobyt dla Ciebie. Na razie tam jest spokojnie. Marysia Dembowska identyczny list wysłała Heli. Jurek żyje, przed paroma dniami go spotkałem. Ja jestem zaorany robotą. Jeżeli przyjdziesz, to daj znać. Wtedy to Ciebie spotkam i postaram się załatwić.

 

Całuję po niezliczone razy i tęsknię.

Twój tylko

Bolek"

 

Monika Brodka czyta list powstańca

Jacek Sienkiewicz (Kwiat Jabłoni) czyta list powstańca

Kochana Danko!                                             W-wa 14.8.44

 

Pisałem do Ciebie już kilka kartek, ale nie wiem czy doszły. Dziś korzystam z okazji, że jedna Pani idzie na Wspólną, aby Ci donieść, że jesteśmy wszyscy z Inżynierem zdrowi, cali i dobrze się czujemy, żeby nie Aleje Jerozolimskie, przez które nie chcą nas puścić, odwiedzilibyśmy już Was wszystkich.

Trzymajcie się zdrowo, cało i czekajcie maluczko a ujrzycie nas znowu wśród Was. Pocałuj wszystkich ode mnie, szczególnie Basię.

Janek

Pozdrowienia od Jacka i Witka

 

Katarzyna Sienkiewicz (Kwiat Jabłoni) czyta list powstańca

Sarsa czyta list powstańca

List matki Antoniny Wincław do dzieci, 9.08.1944 roku:

"Najdroższe dzieci!

Gdzie jesteście, tak nas los odgrodził niespodzianie, przeżywa się okropne chwile, da Bóg, że się zobaczymy

Byłam u Babci. Żyje i płacze. Napiszcie może przez tego pana kilka słów, co słychać. Jestem w rozpaczy za Wami! Gdzie Stryjostwo, czy zdrowe jesteście.

[Z]rozpaczona Matka, Bóg z Wami"

 

Sławek Uniatowski czyta list powstańca

Jan Ołdakowski czyta list powstańca

List od rodziców do Henryka Rostkowskiego ps. Dąb, datowany na 13 sierpnia 1944 roku. 

"Synku! Dostaliśmy wiadomość od Ciebie. Jesteśmy bardzo zmartwieni i niespokojni. Oby Bóg dał Ci powrót do zdrowia. My pracujemy, jesteśmy zdrowi. Polecamy Cię opiece Boskiej i tulimy do serca. Rodzice. Ps. Tadeusz niech napisze do Matki".

Opracowanie: