Włodzimierz Olewnik będzie niebawem znów przesłuchany przez sejmową komisję śledczą, ale na niejawnym posiedzeniu. Chcemy chronić go przed odpowiedzialnością za ujawnienie tajemnicy śledztwa - przyznał szef komisji śledczej Marek Biernacki.

Dziś sejmowa komisja śledcza badająca uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika spotkała się na zamkniętym posiedzeniu z prokuratorami gdańskiej prokuratury apelacyjnej, prowadzącej śledztwo dotyczące niewyjaśnionych dotąd wątków tej sprawy.

Prokuratorzy przedstawili komisji najnowsze ustalenia. Szef prokuratury Zbigniew Niemczyk nie chciał ich ujawniać. Byłoby to z mojej strony nieprofesjonalne - mówił, informując zarazem, że trudno jest określić termin zakończenia tego śledztwa.

Szef komisji Marek Biernacki powiedział, że jednogłośnie ustalono, iż komisja zaprosi Włodzimierza Olewnika, który jako pokrzywdzony chciał odnieść się do działań śledczych, ale na niejawne posiedzenie. Nasza komisja nie może być forum, na którym ujawniano by tajemnice organów ścigania - powiedział i podkreślił, że Włodzimierz Olewnik ma pełne prawo zorganizowania konferencji prasowej, jeśli chciałby mówić publicznie o pewnych kwestiach.