Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu sejmowa komisja śledcza przesłucha Włodzimierza Olewnika. Ojciec porwanego i zamordowanego biznesmena sam domagał się takiego spotkania. Jak ustalił reporter RMF FM, część przesłuchania może zostać utajniona.

W tej sprawie odbywa się dzisiaj narada posłów z komisji śledczej z prokuratorami z Gdańska, prowadzącymi śledztwo. Posłowie z komisji chcą zapytać prokuratorów, czy przesłuchanie przed komisją nie wpłynie negatywnie na śledztwo, tym bardziej że prokuratura bada nowe tropy, jak choćby ślady krwi w domu Krzysztofa Olewnika, a Włodzimierz Olewnik bardzo emocjonalnie krytykuje prokuraturę i chce odnieść się do ostatnich rewelacji ze śledztwa.

Najgorsza z możliwych rzeczy stałaby się, gdyby dywagowano na temat aktualnego materiału dowodowego, który zbiera prokuratura i go weryfikuje - twierdzi szef sejmowej komisji śledczej.

Jeśli opinia prokuratury będzie negatywna - co jest najbardziej prawdopodobne - Marek Biernacki skłonny jest zorganizować spotkanie z Włodzimierzem Olewnikiem częściowo za zamkniętymi drzwiami. Posiedzenie jawne, w którym jest polemika z prokuraturą, zebranym materiałem dowodowym, nie powinno mieć miejsca - mówi stanowczo Biernacki.

Jeżeli Olewnik chce polemizować z prokuraturą to na własny rachunek, poza Sejmem np. organizując konferencje prasową uważa poseł.