Amerykański koszykarz Joshua Sharma odchodzi z Pszczółki Startu Lublin. Od nowego roku będzie występować w lidze hiszpańskiej w zespole Montakit Fuenlabrada.

Do drużyny prowadzonej przez Davida Dedka 25-letni center dołączył już po rozpoczęciu rozgrywek ekstraklasy, kiedy kontuzji doznał wcześniej zakontraktowany jego rodak Adam Kemp. Umowa z lubelskim klubem zawarta została na trzy miesiące, do końca tego roku. Mimo iż blisko było porozumienia o jej przedłużeniu do końca sezonu, występujący na pozycji centra oznajmił, że gra w lidze hiszpańskiej jest dla niego dużą szansą na sportowy rozwój i dlatego rozstaje się z Lublinem. 

Sharma wystąpił w 11 spotkaniach ekstraklasy, przebywając na parkiecie średnio niemal 19 minut, zdobywając prawie 11 punktów oraz zaliczając 6 zbiórek i 1,7 bloków. W czterech meczach Ligi Mistrzów FIBA, w których występuje aktualny wicemistrz Polski, grał średnio po 24 minuty, zdobył 7,3 pkt, mając 6,3 zbiórek i 1 blok. 

Brak Sharmy będzie dla nas niewątpliwie sporym osłabieniem, bo stanowił on ważne ogniwo w zespole. Pilnie musimy znaleźć nowego środkowego - nie ukrywa zmartwienia słoweński szkoleniowiec lubelskiej drużyny. 

Pszczółka Start Lublin nie ma w tym sezonie szczęścia do kontraktów zawieranych z koszykarzami ze Stanów Zjednoczonych. Mający pełnić rolę lidera rozgrywający Lester Medford i Armani Moore nie spełniali oczekiwań trenera Dedka i teraz pierwszy gra w stołecznej Legii, a drugi w Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. Natomiast środkowy Adam Kemp, po okresie rehabilitacji po kontuzji stawu skokowego wrócił do drużyny na jeden mecz i nie informując o tym nikogo z klubu... wrócił do USA.