Władze Iranu odwołały uroczyste powitanie Asghara Farhadiego, reżysera nagrodzonego Oscarem "Rozstania". Nie pomogło nawet to, że wcześniej rząd w Teheranie uznał jego sukces za triumf nad Izraelem, którego film również ubiegał się o nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Powodem były najprawdopodobniej niektóre niewygodne dla irańskich konserwatystów wątki, przedstawione w filmie.

Władze nagle cofnęły zgodę na uroczyste powitanie Farhadiego, którego film "Rozstanie" zdobył w zeszłym miesiącu Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego - poinformowała irańska agencja Ilna Nie podała, dlaczego odwołano ceremonię. Jak jednak pisze Associated Press, część irańskich konserwatystów mogła być niezadowolona z niektórych ukazanych w filmie Farhadiego wątków. Może chodzić o nierówne traktowanie płci, zamęt w kraju i żywione przez wielu Irańczyków pragnienie wyjazdu z kraju.

Agencja Ilna podała, że stowarzyszenie irańskich reżyserów filmowych i rada producentów filmowych wydały oświadczenie krytykujące wycofanie zgody na uroczyste powitanie Farhadiego.

Wszystkie wydarzenia publiczne w Iranie muszą mieć zgodę rządu. W styczniu władze nakazały zamknięcie Domu Kina - niezależnej grupy filmowców działającej od 20 lat, do której należą wiodący twórcy kina w Iranie, m.in. Farhadi.

W zeszłym roku reżyser filmowy Dżafar Panahi, który zdobył nagrody w Cannes, Wenecji i na innych ważnych festiwalach filmowych, został skazany na sześcioletni areszt domowy i 20-letni zakaz robienia filmów. Wszystko dlatego, że uznano, iż uprawiał propagandę przeciwko systemowi władzy w Iranie.