Kolumbijski piłkarz Camilo Zuniga, którego faul wykluczył z mundialu gwiazdora reprezentacji Brazylii Neymara, ma problemy z kibicami z kraju gospodarza mundialu. On i jego rodzina są obrażani m.in. na tle rasowym, grożono mu także śmiercią.

Zuniga uderzył Neymara kolanem w kręgosłup podczas ćwierćfinału mistrzostw świata, wygranego przez "Canarinhos" 2:1. Brazylijczycy zagrają w półfinale, ale bez swojego najważniejszego zawodnika, który będzie pauzował przez kilka tygodni.

Przesyłam ci, Neymar, szczególne pozdrowienia. Podziwiam cię i szanuję, uważam cię za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia z jeszcze większą energią - napisał Kolumbijczyk w liście otwartym do poszkodowanego.

Choć Zunigę bronią nawet piłkarze i trener "Canarinhos", ich sympatycy nie potrafią mu jednak wybaczyć tej interwencji i wypisują pełne nienawiści przesłania na portalach społecznościowych.

Zuniga znieważany był na tle rasowym, a w jednej z bardziej stonowanych wypowiedzi nazwano go "największym złoczyńcą w historii futbolu". Internauci nie oszczędzają także jego rodziny - pod zdjęciem dwuletniej córeczki piłkarza pojawiły się przekleństwa i groźby.

Brazylijska federacja złożyła oficjalny wniosek o ukaranie Zunigi za faul na Neymarze, a FIFA poinformowała, że odpowiednia komisja zajmie się tą sprawą.

"Canarinhos" jutro zmierzą się w półfinale z Niemcami. Dzień później w tej samej fazie Argentyna zagra z Holandią.

(mal)