Oświatowy legislacyjny ekspres ruszył właśnie w Sejmie. Parlament w błyskawicznym tempie ma się zająć nowelizacją prawa, która umożliwi przystąpienie maturzystom do egzaminu dojrzałości, jeśli w związku ze strajkiem nauczycieli byłyby problemy z klasyfikacją uczniów.

Posłowie zamierzają dziś pobić legislacyjny rekord prędkości. Wszystko wskazuje na to, że nowela prawa oświatowego, która daje dyrektorom szkół uprawnienia klasyfikowania maturzystów zostanie przyjęta przez Sejm w 85 minut. W tym czasie odbędą się wszystkie trzy czytania ustawy. 

Wniosek o niezwłoczne przejście do drugiego czytania bez odsyłania do komisji projektu noweli prawa oświatowego złożył podczas pierwszego czytania projektu poseł PiS, wiceszef komisji edukacji, nauki i młodzieży Dariusz Piontkowski.

Jak zauważa dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski, poprzedni rekord pobity będzie dziś o co najmniej kilka godzin. 

Opozycja mówi, że takie tempo to skandal i łamanie wszystkich dotychczas obowiązujących zasad.

Posiedzenie plenarne w Senacie rozpocznie się około godz. 19. W godzinach nocnych dojdzie do głosowania, po którym uchwalona już przez parlament ustawa trafi do prezydenta RP - mówił szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. 

26 kwietnia ustawa będzie mogła być podpisana przez prezydenta i opublikowana, a to jak podkreśla kancelaria premiera, oznacza, ze wejdzie w życie 27 kwietnia.

Dyrektorom szkół zostaną więc dwa dni: 29 i 30 kwietnia na przeprowadzenie klasyfikacji uczniów, tak żeby od 6 maja mogły rozpocząć się matury pisemne.

W środę przed posiedzeniem Rady Ministrów premier Morawiecki zapowiedział nowelizację ustawy Prawo oświatowe. Przewiduje ona, że w szkołach, w których rady pedagogiczne nie podejmą decyzji o dopuszczeniu uczniów do matury, prawo takie będzie przysługiwać dyrektorowi szkoły, a w szczególnych przypadkach – organowi prowadzącemu. 

Państwo musi zagwarantować, że w każdej średniej szkole maturzyści przystąpią do matury - oświadczył premier Mateusz Morawiecki. Prawie 300 tys. tegorocznych maturzystów, ich rodzice, najbliżsi, i jak przypuszczam, szerokie grono nauczycieli oczekuje dziś pozytywnych rozstrzygnięć ws. dopuszczenia uczniów do matur i sprawnego przeprowadzenia egzaminów dojrzałości - powiedział szef rządu.

Te niejasne i sprzeczne ze sobą komunikaty płynące ze strony organizatorów protestów, brak wezwania do zawieszenia lub zakończenia protestu, tworzą sytuację wysokiej niepewności, niepewności dla uczniów, rodziców, nauczycieli - stwierdził premier. Podkreślił, że "państwo polskie musi zagwarantować to, że w każdej, bez wyjątku, polskiej średniej szkole, każdy tegoroczny maturzysta będzie mógł przystąpić do matury w terminie".

Założenia "ustawy maturalnej"

Premier Mateusz Morawiecki przedstawił propozycję zmian w przepisach oświatowych, które mają umożliwić przeprowadzenie matury podczas strajku nauczycieli. W szkołach, gdzie rady pedagogicznie nie przeprowadzą klasyfikacji, taką decyzję będzie mógł podjąć dyrektor. Gdyby dyrektor nie chciał przeprowadzić takich rad, to będą to musiały zrobić organy prowadzące - zapowiedział premier. Dla większości szkół organem prowadzącym są samorządy.

W przypadku, gdy dyrektor nie dokona klasyfikacji lub nie wyznaczy nauczyciela, to wójt lub burmistrz wyznacza takiego nauczyciela. Nowelizacja przewiduje przeprowadzenie klasyfikacji po 26 kwietnia, po upływie terminu klasyfikacji - doprecyzował na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.

Według obecnych zapisów prawa oświatowego niezbędne jest zebranie co najmniej połowy wszystkich zatrudnionych nauczycieli i to oni podejmują uchwały o dopuszczeniu uczniów ostatnich klas do matury. Swoimi zmianami w ustawie oświatowej rząd próbuje obejść strajk nauczycieli.

Egzaminy maturalne powinny się rozpocząć 6 maja. Rok szkolny dla uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych kończy się 26 kwietnia, czyli w piątek. Tego dnia maturzyści powinni otrzymać świadectwa ukończenia szkoły, bo jej ukończenie jest warunkiem dopuszczenia do egzaminu maturalnego. Zakończenie roku szkolnego powinno zostać poprzedzone wystawieniem przez nauczycieli ocen i zatwierdzeniem ich przez rady pedagogiczne klasyfikacyjne. Nie odbyły się jednak one dotąd w części szkół ze względu na trwający od 8 kwietnia strajk nauczycieli.