Udział brytyjskiej królowej Elżbiety II w krótkim filmie z Jamesem Bondem - to główny temat na Wyspach po sobotniej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Pałac Buckingham wydał w tej sprawie nawet specjalne oświadczenie.

Rzecznik pałacu zapewnił, że królowa z przyjemnością wzięła udział w tym przedsięwzięciu. Dodał, że monarchini była zaszczycona, iż mogła przyczynić się do czegoś tak niezwykłego, jak ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich.

Elżbieta II na co dzień nie udziela wywiadów. Nigdy wcześniej nie wystąpiła także w filmie. Ale na prośbę reżysera spektaklu, Danny'ego Boyle'a, zgodziła się zagrać samą siebie. W filmie udział wzięły także królewskie psy - 13-letni Monty i o trzy lata młodsza Holly. Elżbieta II nie miała skomplikowanej roli.

Gdy do jej gabinetu w Pałacu Buckingham wszedł Daniel Craig, powiedziała jedynie: "Dobry wieczór, panie Bond". Następnie wsiadła z agentem 007 do helikoptera, by ze spadochronem wyskoczyć nad stadionem olimpijskim. W tej roli Elżbietę II wyręczył kaskader Garry Connery. Twórcy filmu zdradzili, że nagranie powstało na przełomie marca i kwietnia tego roku. Ich zdaniem, na planie królowa była bardziej przystępna, niż mogli się tego spodziewać.