Rosyjski Komitet Śledczy oznajmił, że nie rozumie, na czym oparto wnioski ekspertów z polskiej podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Oceniła ona, że liczne zniszczenia lewego skrzydła Tu-154M noszą ślady wybuchu.

Rosyjski Komitet Śledczy oznajmił, że nie rozumie, na czym oparto wnioski ekspertów z polskiej podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Oceniła ona, że liczne zniszczenia lewego skrzydła Tu-154M noszą ślady wybuchu.
Szczątki rozbitego samolotu na zdj. z 10 kwietnia 2010 r. /Jacek Turczyk /PAP

Jest absolutnie niezrozumiałe, na czym opierają się te kolejne wnioski polskich ekspertów. Podczas przeprowadzenia od razu po katastrofie ekspertyzy balistycznej i dotyczącej materiałów wybuchowych nie wykryto żadnych oznak wpływu materiałów wybuchowych na samolot - powiedziała rzeczniczka Rosyjskiego Komitetu Śledczego, Swietłana Pietrenko.

W środę rzeczniczka polskiej podkomisji Marta Palonek poinformowała, że podczas ostatniego posiedzenia 25 lipca "uzgodniono stanowisko w kwestii czasu i pierwotnych przyczyn destrukcji lewego skrzydła Tu-154M".

Podkomisja stwierdziła, że "zniszczenie lewego skrzydła Tu-154M nie zostało zainicjowane zderzeniem z brzozą na działce Bodina". "Destrukcja skrzydła rozpoczęła się przed brzozą. Liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu Tu-154M noszą ślady wybuchu" - napisano w komunikacie. 

(mn)