Propozycja licencji bankowej dla funduszu ratunkowego eurolandu jest wciąż "dyskutowana" - powiedział PAP źródła dyplomatyczne na szczycie UE w Brukseli. Gdyby ją miał, mógłby pożyczać pieniądze od EBC. Przywódcy zgadzają się na zaostrzenie dyscypliny budżetowej.

Te źródła dyplomatyczne powiedziały w nocy z czwartku na piątek, że na kolacji przywódcy "w zasadzie zgodzili się co do treści nowego paktu fiskalnego", a więc zaostrzenia dyscypliny budżetowej w strefie euro.

"Ale nie ma jeszcze zgody co do formy prawnej" - zastrzegły źródła. Czyli wciąż nie wiadomo, jakimi zmianami traktatowymi (jeśli zgodzi się na nie 27 krajów UE) ma być osiągnięte wzmocnione zarządzanie gospodarcze strefą euro, by w przyszłości nie doszło ponownie do kryzysu zadłużenia.

W uzyskanym przez PAP najnowszym projekcie wniosków ze szczytu UE przywódcy zapewniają też o swojej "determinacji w zachowaniu integralności UE oraz spójności pomiędzy strefą euro i Unią jako całością".

Dokument zakłada też, że w celu wprowadzenia automatyczne sankcje za łamanie dyscypliny budżetowej, zmieniony będzie artykuł 126 traktatu, (czyli jak chciały Niemcy i Francja). Ale ten sam dokument mówi również o możliwości wspólnych obligacji strefy euro w dalszej perspektywie oraz o licencji bankowej dla funduszu strefy euro ESM, który ma w 2012 r. zastąpić tymczasowy funduszu EFSF. Obu postulatom sprzeciwiają się Niemcy, które - według źródeł niemieckich - odrzuciły w czwartek późnym wieczorem ten projekt wniosków końcowych.

Propozycję licencji bankowej dla ESM złożył przed szczytem przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Tymczasem Niemcy nie chcą, by EBC pełnił rolę "pożyczkodawcy ostatniej szansy", bo ich zdaniem powinien on stać na straży stabilności wspólnej waluty i trzymać w ryzach inflację w strefie euro.

Zdaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego, EBC powinien odgrywać kluczową rolę w rozwiązaniu kryzysu m.in. poprzez interwencje na wtórnym rynku obligacji zagrożonych krajów takich jak Włochy. Podkreślił on, że do niedawna w sprawie roli EBC rząd Francji miał podobne stanowisko do polskiego, "ale rząd francuski i niemiecki uzgodniły między sobą, że nie będą komentowały tej sprawy, ani pozytywnie, ani negatywnie".

Tuż przed szczytem UE szef EBC Mario Draghi osłabił nadzieję na kluczową rolę tego banku w ratowaniu krajów strefy euro. Chodzi o zwiększenie dotychczasowej skali skupu z rynku obligacji zagrożonych krajów euro (m.in. Włoch) oraz ewentualne pożyczki dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, by ten wspierał rządy eurolandu. Teraz rozważa się pożyczki banków centralnych krajów UE dla MFW, który potem tymi środkami wsparłby pogrążone w kryzysie kolejne kraje euro. Temu pomysłowi podczas szczytu sprzeciwiły się Czechy.

W dokumencie jest mowa tylko o tym, że kraje UE są gotowe zapewnić dodatkowe środki dla MFW w formie dwustronnych pożyczek. Nie ma jednak jeszcze wymienionej kwoty.