​Robimy wszystko, by matury odbyły się w normalnych terminach. Podjęcie jednak decyzji przeciągamy na przyszły tydzień - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski.

Maturzyści w całym kraju oczekują na decyzję co do egzaminów, których tryb w środku pandemii koronawirusa będzie nieco inny. Minister Adam Niedzielski został zapytany o to, czy matury w 2021 roku odbędą się w ustalonych terminach.

Myślę, że to jest przede wszystkim pytanie do ministra (Przemysława) Czarnka, ale jesteśmy w bardzo bliskiej kooperacji. Będziemy robili wszystko, żeby to odbyło się w normalnych terminach. Generalnie naszym priorytetem, jeśli chodzi o przywracanie normalności, to jest właśnie edukacja. Jeśli tylko będzie jakakolwiek przestrzeń, to natychmiast przedszkola, klasy I-III i możliwość przeprowadzania egzaminów będą przywracane. Będziemy naprawdę robili wszystko, żeby te egzaminy się odbyły - powiedział Niedzielski w rozmowie z Robertem Mazurkiem.

Dopytywany o to, czy według obecnych ustaleń matury odbędą się w dotychczasowym terminie, Niedzielski odpowiedział, że "najprawdopodobniej tak".

Ale tutaj przeciągnę tą decyzję na przyszły tydzień, bo chcemy zobaczyć, jak będzie wyglądała ta sytuacja poświąteczna, bo wtedy będziemy widzieli czy jest jakieś zwiększenie liczby zachorowań związane z mobilnością czy przemieszczaniem się w czasie świąt i wtedy będziemy też na ten temat się wypowiadali - podkreślił.

Zgodnie z ustalonymi terminami matury w tym roku rozpoczną się 4 maja. Egzaminy ósmoklasistów zostaną z kolei przeprowadzone od 25 do 27 maja. 

Tegoroczni maturzyści oraz ósmoklasiści zostaną zwolnieni z niektórych przepisów sanitarnych na czas pisania egzaminów. Zarówno egzaminowani, jak i osoby przeprowadzające sprawdziany i matury nie będą musili nosić maseczek. Warunkiem jest zachowanie co najmniej 1,5 m odległości między osobami.  

Takie same zasady obowiązywały w ubiegłym roku oraz podczas matur próbnych. Wtedy również można było zdjąć maseczkę już podczas siedzenia przy stoliku. Zakrycie ust i nosa obowiązywało wyłącznie w trakcie wchodzenia do szkoły i na salę egzaminacyjną. 

Innym poluzowaniem dotyczącym uczniów jest zwolnienie z kwarantanny po przekroczeniu granicy. Zakłada się jednak, że podczas kontroli granicznej będą oni musieli okazać wystawiony przez dyrektora szkoły dokument. Ma on potwierdzać, że dany uczeń przystąpi w niedługim czasie do egzaminów.