Bardzo ostry komentarz zespołu Kult ws. rządowego wsparcia dla kultury. "Rząd w końcu przyznał 400 milionów artystom, którzy o to go poprosili. (…) Rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje, to znaczy, że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy" - napisał zespół na swojej stronie internetowej. Już po tym komunikacie wicepremier, minister kultury Piotr Gliński zapowiedział, że wypłaty z Funduszu zostają wstrzymane.

W mediach społecznościowych nie milkną echa ws. Funduszu Wsparcia Kultury, z którego przeznaczono 400 mln zł dla osób związanych ze światem kultury. Pomoc otrzyma ponad 2 tys. podmiotów. Są to m.in. teatry, instytucje kultury, ale także np. zespoły muzyczne, m.in. grające disco polo.

"Czasy są ciężkie. Dla wszystkich. Rząd w końcu przyznał 400 milionów artystom, którzy o to go poprosili" - tak zaczyna swój wpis na Facebooku Kult. "Nie nam oceniać, kto z nich jest w tak tragicznej sytuacji, by rząd o taką zapomogę prosić. Jeśli nie widzą w tym jakiejkolwiek niestosowności, to niech biorą, jak dają" - czytamy dalej.

"My nie prosiliśmy, chociaż sytuacja w Kulcie daleka jest od choćby różowej. Niektórzy koledzy już zarabiają w inny sposób dzieląc swój czas na pracę i próby. Właściwie wróciliśmy do czasów gdy zaczynaliśmy" - piszą muzycy. "Jednak od tych....(z trudnością powstrzymujemy się od użycia wulgaryzmu) nic nie chcemy. Po pierwsze są grupy zawodowe, które takiej zapomogi potrzebują bardziej. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, którzy po kilkanaście godzin na dobę tyrają ratując ludzkie życia za psi grosz" - czytamy.

Dalej muzycy Kultu podkreślają, że "rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma". "Jeśli jednak komuś daje, to znaczy, że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy" - podkreśla zespół. Jak zaznaczają, najlepszym wsparciem dla nich jest kupowanie ich twórczości.


Wypłaty z Funduszu wstrzymane

Już po zamieszczeniu wpisu Kultu, wicepremier, minister kultury Piotr Gliński zapowiedział, że wypłaty z Funduszu zostają wstrzymane. 

"Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie. Wkrótce stosowny komunikat" - napisał na Twitterze minister kultury Piotr Gliński. 

Fundusz Wsparcia Kultury został utworzony we wrześniu. Łącznie - zgodnie z wcześniejszymi założeniami - 400 milionów zł miało trafić do 2064 podmiotów działających w branży kulturalnej. Zgodnie z rozporządzeniem "wsparcie finansowe jest przeznaczone na działalność kulturalną w dziedzinie teatru, muzyki lub tańca, w tym polegającą na świadczeniu usług wspomagających tę działalność przez organizację zaplecza technicznego, na finansowanie lub refinansowanie wydatków ponoszonych w okresie od dnia 12 marca do dnia 31 grudnia 2020 r.".

144 beneficjentów to samorządowe instytucje artystyczne. Miały dostać one 94 716 434 zł z funduszu.

306 podmiotów to organizacje pozarządowe, które miały otrzymać  38 578 661 zł.

448 to przedsiębiorcy, którym przyznano dotację w wysokości 90 959 964 zł.

1166 podmiotów to firmy świadczące usługi zaplecza scenotechnicznego, które miały otrzymać 175 235 109 zł.

Wśród beneficjentów funduszu znaleźli się m.in. Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" im. St. Hadyny, który miał zostać dofinansowany kwotą 1 597 872 zł. Wysoką dotację przyznano także Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury, która miała otrzymać 1,8 mln zł. Podobną kwotę  miał dostać Teatr Kamienica Emiliana KamińskiegoFundacja IMKA Tomasza Karolaka, do której należy teatr o takiej samej nazwie, miał dostać ponad 1,6 mln zł.

Rządową pomoc miały otrzymać także opery oraz filharmonie, takie jak Opera i Filharmonia Podlaska Europejskie Centrum Sztuki im. Stanisława Moniuszki (2 800 000 zł) czy Polska Filharmonia Bałtycka im. Fryderyka Chopina w Gdańsku (1 704 000 zł).

Internauci oraz media zwracali także uwagę na duże wsparcie dla najbardziej znanych polskich muzyków. I tak np. spółka Golec Fabryka, prowadzona przez jednego z liderów Golec uOrkiestry Pawła Golca miała otrzyma od resortu blisko 1,9 mln zł.

Spore wsparcie przeznaczone miało być także dla zespołów disco polo. Bayer Full miał przyznaną dotację w wysokości 550 tys. zł, a Radosław Liszewski z zespołu Weekend - 520 tys. zł.

Beata Kozidrak miała otrzymać aż 750 tys. zł, a jej mąż Andrzej Pietras, reprezentujący zespół Bajm, miał dostać kolejne 613,5 tys. zł.

Kamil Bednarek miał dostać wsparcie w wysokości 500 tys. zł, Grzegorz Hyży - 449 tys. zł, a Justyna Steczkowska 180 tys. zł.

Kamil Bednarek otrzymał wsparcie w wysokości 500 tys. zł, Grzegorz Hyży - 449 tys. zł, a Justyna Steczkowska 180 tys. zł.