Miała być szybka kara, a tymczasem nie ma żadnej decyzji. Sanepid wczoraj miał zdecydować o ewentualnej karze dla cieszyńskiej restauracji "U Trzech Braci", który w zeszłym tygodniu otworzyła się mimo zakazów związanych z pandemią. Teraz się okazuje, że na decyzję trzeba poczekać co najmniej kilka dni.

Skąd to opóźnienie? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Dyrektor cieszyńskiego sanepidu powiedział jedynie, że cała sprawa nadal jest analizowana. Decyzji o tym, czy karać czy nie na razie nie ma. Poza tym prowadzącym restaurację przysługuje także prawo do wypowiedzenia się w tej sprawie, bądź to osobiście bądź pisemnie.

Dziś jest restauracja jest otwarta stacjonarne i są goście. Właściciel w rozmowie z RMF FM mówi, że nie łamie prawa. Powołuje się też na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, który w sprawie fryzjera ukaranego za ostrzyżenie klienta orzekł, że rozporządzenie rządu nie może być podstawą do nakładania kar przez sanepid. Dodaje, że obiecanej pomocy państwa nie ma, a sytuacja ekonomiczna zmusiła go do działania. 

W weekend policja i sanepid wkroczyły do cieszyńskiej restauracji “U Trzech Braci". Właściciele bowiem, mimo obowiązujących obostrzeń, otworzyli lokal. Wylegitymowano łącznie 26 klientów. 

Opracowanie: