Zagrożenie kolejnymi atakami terrorystycznymi w Niemczech pozostaje wysokie - ogłosił rzecznik niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych. Wczoraj w Ansbach niedaleko Norymbergi 27-letni Syryjczyk zdetonował ładunek wybuchowy ukryty w plecaku. Mężczyzna zginął, raniąc przy tym 12 osób.

Zagrożenie kolejnymi atakami terrorystycznymi w Niemczech pozostaje wysokie - ogłosił rzecznik niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych. Wczoraj w Ansbach niedaleko Norymbergi 27-letni Syryjczyk zdetonował ładunek wybuchowy ukryty w plecaku. Mężczyzna zginął, raniąc przy tym 12 osób.
Zdjęcie ilustracyjne /KOCA SULEJMANOVIC /PAP/EPA

Niemiecka "Neue Osnabruecker Zeitung" podaje, że według federalnej policji wśród uchodźców w Niemczech jest aż 410 osób podejrzanych o terroryzm.

Według gazety policja twierdzi, że trzeba założyć, iż wśród osób uciekających przed wojną, są także i zwolennicy, i byli członkowie organizacji terrorystycznych.

Rząd Niemiec oficjalnie przestrzega jednak przed podejrzewaniem wszystkich uchodźców o terroryzm, bo to mogłoby doprowadzić do ataków na wszystkich ludzi o innym kolorze skóry. Zastępczyni rzecznika rządu podkreśla, że zagrożenie terroryzmem wśród uchodźców nie jest ani większe, ani mniejsze niż w innych grupach społecznych.

Niemiecki resort spraw wewnętrznych dodaje, że chce zbadać wpływ gier komputerowych na zachowanie młodych ludzi - i uchodźców, i Niemców - bo to może być jeden z powodów ataku w Monachium, gdzie 18-letni szaleniec pochodzenia irańskiego zastrzelił dziewięć osób w centrum handlowym.

(abs)