​Brytyjczyk Martin Brundle, były kierowca Formuły 1, a obecnie komentator w stacji Sky Sports, uważa, że Max Verstappen nie planuje w najbliższych latach sportowej emerytury. "Takie newsy to zwykłe plotki" - uważa.

Od pewnego czasu w "dobrze poinformowanych źródłach" pojawiają się informacje o tym, że dwukrotny mistrz świata Formuły 1 Holender Max Verstappen z Red Bulla, który krytycznie ocenia zmiany w serii wyścigowej, wprowadzane przez właściciela cyklu amerykańską grupę kapitałową Liberty Media, nosi się z zamiarem szybkiego zakończenia kariery.

Verstappen jest m.in. przeciwny sprintom, nie zgadza się też do końca z niektórymi zmianami konstrukcyjnymi bolidów F1, które mają poprawić widowiskowość wyścigów, natomiast nie mają wpływu na poprawę bezpieczeństwa.

W wywiadzie dla Sky Sports Brundle stwierdził: Nie rozumiem, dlaczego miałby to być powód do przejścia na emeryturę. Brytyjczyk uważa natomiast, że era 25-letniego Verstappena w F1 dopiero się rozpoczęła i potrwa kilka lat.

To wielki talent, on uwielbia się ścigać. Dlatego sądzę, że niektóre jego krytyczne wypowiedzi mają na celu tylko próbę zahamowania zmian, jakie są wprowadzane w F1 - dodał brytyjski kierowca.

Po trzech rundach mistrzostw świata F1 Verstappen jest liderem z dorobkiem 69 pkt. Drugi jest jego partner z teamu Meksykanin Sergio Pérez (54 pkt), a trzeci dwukrotny mistrz świata Hiszpan Fernando Alonso (45 pkt), który w tym roku jest kierowcą teamu Aston Martin.