W Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. "Sytuacja w Polsce nadal budzi poważne obawy" - powiedział unijny komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości Didier Reynders.

Komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości Didier Reynders przyznał jednak, że jest "ostatnio pewna dynamika", która jest "pozytywnym znakiem". Chodzi o propozycje zmian ustawy o Sądzie Najwyższym, procedowane obecnie w Sejmie.

TSUE nakazał Polsce zawieszenie działania Izby Dyscyplinarnej, przywrócenie do orzekania sędziów zwolnionych ze względów politycznych i reformę sytemu dyscyplinarnego sędziów.

Reynders powiedział, że Komisja Europejska uważnie przygląda się zmianom i przypomniał, że muszą one spełniać wymogi TSUE. Dopóki to się nie stanie, KE nie odblokuje KPO.

Stanowisko KE skrytykował eurodeputowany PiS Joachim Brudziński, zarzucając Brukseli, że psuje Polakom święto narodowe i zajmuje się praworządnością, gdy Polacy pomagają Ukraińcom. Na to odpowiedział mu Reynders, mówiąc, że właśnie dlatego, iż od Rosji domagamy się przestrzegania prawa międzynarodowego, musimy uważać na przestrzeganie zasad we własnym domu.

Reynders poinformował, że suma kar nałożonych na Polskę za niezastosowanie się do nakazu zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego sięga już ponad 160 mln euro.

Opracowanie: